MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Upozorowanie śmierci za 10 milionów złotych

Fot. KWP Gdańsk
Fot. KWP Gdańsk
Kryminalni z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku zatrzymali mężczyznę, który na podstawie fałszywego aktu zgonu swojej żony wyłudził z jednej z firm ubezpieczeniowych odszkodowanie na ponad 400 tys. zł.

Wszystko wskazuje na to, że kobieta żyje i ukrywa się poza granicami kraju. Za rzekomą śmierć kobiety planowali wyłudzić ponad 10 mln. zł. odszkodowań z kilkunastu firm ubezpieczeniowych.

Fałszywa karta zgonu kosztowała oszustów 100 tys. zł.

Wczoraj 44-letni mężczyzna usłyszał zarzuty i został tymczasowo aresztowany. Wobec lekarza, który za 100 tys. łapówki poświadczył nieprawdę, sąd zastosował dozór.

Fałszywa karta zgonu pacjentki wystawiona przez lekarza neurologa kosztowała oszustów 100 tys. zł. Na jej podstawie wydano akt zgonu, który stwierdza, że 43-letnia Dorota S. zmarła 3 lipca 2008r. w Chojnicach, dlatego też obecnie kobieta widnieje jako nieboszczka we wszystkich bazach danych.

Podczas przeszukania mieszkania należącego do zatrzymanego Dariusza S. oraz mieszkania jego rodziców policjanci znaleźli notes z zapiskami o kwotach ubezpieczeń, rejestr opłacanych składek i zawarte polisy ubezpieczeniowe na wypadek śmierci Doroty S. Mężczyzna tłumaczył, że pieniądze te miały umożliwić jego rodzinie wyjazd z kraju i rozpoczęcie nowego życia.

U lekarza neurologa, który potwierdził zgon swojej pacjentki zabezpieczono ponad 80 tys. zł. pochodzących z przyjętej łapówki.

44-letni Dariusz S. usłyszał już zarzuty i został tymczasowo aresztowany na 3 miesiące, grozi mu do 12 lat pozbawienia wolności.

Wobec Bartosza W., lekarza, który za 100 tys. łapówki poświadczył nieprawdę, sąd zastosował dozór, grozi mu 10 lat więzienia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza