Uroczystość odbyła się w samo południe, tuż po okolicznościowej mszy świętej w kościele św. Jacka. Choć deszczowa pogoda nie sprzyjała takim wydarzeniom, to jednak w uroczystości z udziałem wojska i wielu pocztów sztandarowych uczestniczyły nie tylko oficjalne delegacje partyjine, samorządowe, kombatanckie i organizacyjne, ale również spora grupa młodszych i starszych ludzi.
- Na tę uroczystość przychodzę co roku , bo po 18 września 1939 roku straciłam pradziadka, gdy Sowieci wywozili Polaków z Kresów na Syberię - powiedziała „Głosowi” Paulina Owsińska ze Słupska.
Rodzinnym doświadczeniem z zebranymi podzielił się także Marek Goliński, wiceprezydent Słupska, który pochodzi z rodziny kresowej , która także odczuła skutki IV rozbioru, bo po 1939 roku Sowieci wywieźli pod japońską granicę siostrę jego dziadka, która spędziła tam prawie 40 lat.
O tragedii Sybiraków mówił także Jerzy Lisiecki, długoletni szef Związku Sybiraków w Słupsku. W tonie jeszcze bardziej politycznym wypowiadali się posłanka Dorota Arciszewska-Mielewczyk oraz wicewojewoda M. Łuczyk.
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?