Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ustka chce stworzyć węzeł komunikacyjny

Bogumiła Rzeczkowska
Bogumiła Rzeczkowska
Miasto ogłosiło przetarg na dokumentację projektowo-kosztorysową węzła przesiadkowego.
Miasto ogłosiło przetarg na dokumentację projektowo-kosztorysową węzła przesiadkowego. Łukasz Capar
Miasto ogłosiło przetarg na dokumentację projektowo-kosztorysową węzła przesiadkowego. Jerzy Malek, właściciel części terenów, popiera pomysł, ale twierdzi, że nikt z nim nie rozmawiał.

To kolejny etap w realizacji pomysłu budowy „Lokalnego Węzła Integracyjnego w Ustce”, o którym mówiło się od wielu lat. Węzeł - inaczej przesiadkowy - ma połączyć w jedno stację kolejową, przystanek autobusowy z nowymi parkingami. Tereny inwestycji obejmują obszar od skrzyżowania ulic Słupskiej i Wróblewskiego, dworca PKP wraz z budynkiem, park za kinem, przystanek autobusowy po tereny prywatne stoczniowe po wschodniej części miasta.

Pierwszym krokiem była organizacja konkursu dla architektów przez Stowarzyszenie Architektów Polskich Oddział w Słupsku. Architekci startujący w konkursie w swoich koncepcjach mieli uwzględnić renowację budynku dworca, kolejowej wieży ciśnień i wiaty peronowej, które są w ewidencji zabytków. W marcu konkurs rozstrzygnięto. Poziom był wysoki, ale zdaniem organizatorów, większość prac nie rozstrzygnęła wszystkich zagadnień w sposób kompletny. Prace jednak stały się podpowiedzią, jak zagospodarować tę przestrzeń.

Wygrała firma SYSTRA S.A. z Wrocławia. I to opracowanie stanie się podstawą do sporządzenia dokumentacji projektowo-kosztorysowej i programu funkcjonalno-użytkowego budowy węzła. Na to Ustka właśnie ogłosiła przetarg. - Na projekty i budowę węzła potrzeba 20-30 milionów złotych - mówi burmistrz Ustki Jacek Graczyk, nie ukrywając, że... - Nie mamy przyznanych żadnych pieniędzy i w tej chwili próbujemy się wcisnąć. Musi się udać, bo obok rozbudowy portu i budowy obwodnicy południowej to najważniejsza inwestycja w mieście. W tej chwili jesteśmy wykluczeni komunikacyjnie.

Miasto albo stanie do konkursu po nowe środki, albo - gdy Słupsk, który swój węzeł ma już bardziej zaawansowany w realizacji, otrzyma je od PKP, to część pieniędzy w ramach dwumiasta - zostanie dla Ustki. Oba miasta chcą wykorzystać sytuację, że kolej ma pieniądze, ale nie ma dokumentacji projektowej. A gotowe projekty są warunkiem pozyskania jakichkolwiek środków.

- Chcemy, żeby Słupsk jako lider dopisał nas do zadania strategicznego - mówi burmistrz. Ze specyfikacji przetargowej wynika, że węzeł powstanie na terenach miejskich, kolejowych, ale i postoczniowych prywatnych, należących do jednej ze spółek Jerzego Malka. To ponad 4 tys. mkw. prywatnej własności.

- Rozmowy trwają - mówi burmistrz, ale Jerzy Malek twierdzi, że nie. - Jakoś nie przyszli, nie porozmawiali, nie wyjaśnili, dlaczego chcą to zrobić. Tylko pismo przysłali, a takich do nas dużo przychodzi - kwituje w swoim stylu przedsiębiorca, ale przyznaje, że pomysł mu się podoba. - Węzeł przy dworcu jest wspaniały i o wiele lepszy od poprzedniego pomysłu. Ja sam na taki pomysł w moich planach nie wpadłem. Oczywiście, jestem chętny do rozmów. Zawsze wspieram Ustkę w działaniach inwestycyjnych, ale niech przyjdą i powiedzą na co i po co.

ZOBACZ TAKŻE: Rozstrzygnięto konkurs na węzeł komunikacyjny w Ustce

Czytaj także:

gp24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza