Dlaczego jest drożej? - Wszystko przez ceny paliwa i sztormy, które sprawiły, że rybacy rzadziej wypływają z portu. Dlatego jest mniej ryb na rynku - mówi nam Jerzy Iwańczyk, rybak z Ustronia Morskiego.
- Wpływ na cenę mają też limity połowowe i obowiązujące prawo, przez które kuter przez jedną trzecią roku nie może poławiać ryb. To się zmieni w przyszłym roku i w styczniu możemy spodziewać się obniżek cen - prognozuje.
W tym roku ryby są droższe niż w ubiegłym o około 10 - 30 procent. W porcie rybackim w Kołobrzegu, w okresie przedświątecznym panuje tradycyjnie ruch.
Kupujący tutaj hurtowo i detalicznie ryby muszą przygotować się na wydatek rzędu kilkunastu do kilkudziesięciu złotych za kilogram w zależności od gatunku.
Kilogram śledzia kosztuje około 6 zł, flądry - w granicach 8 zł. Znacznie więcej zapłacimy za matiasy, dorsza, pstrąga i karpia - co najmniej 14 zł, choć na niektórych stoiskach cena kilograma może dojść do 20 złotych. Jak co roku najdroższy jest łosoś, za którego zapłacimy nawet 40 złotych.
Ale ceny w porcie wcale nie odstraszają chętnych.
- Kupiłem dzisiaj trochę łososia, a także półtora kilograma śledzia i dorsza - mówił nam wczoraj Tadeusz Rzewucki z Gościna. - Wydałem 150 złotych, ale idą święta i nie wyobrażam ich sobie bez takich dań.
Przedświąteczne zakupy zrobił też Tomasz Rowiński, kołobrzeżanin: - Jest drożej, ale zawsze tutaj kupuję. Są tutaj ryby prosto z kutra, tańsze, bo bez pośredników. Odpowiednio przyrządzone są znacznie smaczniejsze niż niezdrowe jedzenie, które króluje teraz na stołach w wielu domach.
W porcie najchętniej kupowany jest dorsz.
- Często sprzedajemy też karpie w postaci filetów czy dzwonków i śledzie - powiedziała nam Agata Waliszewska, jedna ze sprzedawczyń. - W tym roku rzeczywiście jest mało ryb, możliwe, że uda nam się sprzedać cały towar i ludzie, którzy potrafią przyjść nawet w wigilię rano, obejdą się smakiem - stwierdziła.
Na stoiskach w porcie rybackim ze względu na przepisy prawne nie kupimy żywych ryb - te pływające dostępne są w hurtowniach na terenie portu, które również mają swoich stałych klientów.
- Nie wyobrażam sobie tego okresu bez pływającej ryby w wannie - powiedział nam Andrzej Sobański, który już zakupił świątecznego, żywego karpia. - Taka ryba jest świeższa, zdrowsza - dodał.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?