Szczecinek już po raz ostatni gości uczestników projektu z angielskiego Bath, włoskiej Perugii, macedońskiego Skopje i bułgarskiej Gornej Oryahovitsy.
- Co pół roku spotykamy się na konferencjach podsumowujących realizację projektu, to jest ostatnie spotkanie w Szczecinku, siódme z ośmiu w ogóle zaplanowanych - koordynator Civitasu ze Szczecinka Maciej Maksalon wyjaśnia, że finał zaplanowano za pół roku w Perugii.
Szczecinek jednak już praktycznie zakończył wszystkie inwestycje z ramach programu rozwoju transportu publicznego, bo na to przeznaczona była unijna dotacja. Ostatnim przedsięwzięciem było uruchomienie systemu informacji dla pasażerów autobusów miejskich (tablice elektroniczne na przystankach).
W sumie przez cztery lata w Szczecinku zrealizowano inwestycje za około 6 mln euro, z czego 4 mln euro to unijna dotacja. Wywalczona - warto o tym wspomnieć - bezpośrednio w Brukseli poza funduszami, jakie Polska otrzymała w tzw. programach operacyjnych. Inna rzecz, że na końcowe rozliczenie projektu i ostatnie pieniądze Unia Europejska każe czekać nawet ponad dwa lata.
Co udało się zrobić za te pieniądze? Lista jest długa. Powstał hangar na stateczki spacerowe, a jeden z nich - "Księżna Jadwiga" przeszła gruntowną przebudowę. Kupiono trzy busy na gaz dla Komunikacji Miejskiej, która jeszcze wzbogaciła się o ekologiczną myjnię i punkt techniczny.
Postawiono trzy pomosty na jeziorze Trzesiecko, a wokół niego kilka kilometrów ścieżek rowerowych (w tym zupełnie nową ulicę Żeglarską). Na jeziorze pojawiły się także dwie taksówki wodne.
Nie brakowało także drobniejszych inwestycji - wypożyczalni rowerów, riksz, wyświetlaczy z prędkością koło szkół, lamp doświetlających przejścia dla pieszych, dodatkowych kamer systemu monitoringu, czy sygnalizacji świetlnej na ulicy Wyszyńskiego.
Powstała także strategia rozwoju transportu, a z Civitasu finansowano także kampanię promującą transport publiczny, czy rowerowy.
A jak na projekcie skorzystały inne miasta? Spytaliśmy o to Mauro Giorgiettego z firmy konsultingowej z Perugii.
- Miasta wiodące, czyli Perugia, Szczecinek i Bath otrzymały po około 4 mln euro, chociażby z uwagi na większe koszty życia niż w Bułgarii i Macedonii - mówi Włoch.
- Tak zwane miasta uczące się, czyli Skopje i Gorna Oryahovitsa miały do dyspozycji po 750 tys. euro. Za te pieniądze samorząd w Perugii wymienił flotę samochodową miasta i autobusy na bardziej ekologiczne.
Prowadzono także kampanię informacyjną na rzecz integracji transportu publicznego - w Perugii jest kolejka miejska na estakadzie zwana mini-metrem i chodziło o połączenie jej z innymi środkami komunikacji w mieście. Ciekawostka jest stworzenie sieci 10 parkingów-wypożyczalni samochodów elektrycznych. Można je wypożyczyć przy pomocy specjalnej karty.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?