MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W upalne dni gorąco w autobusach PKS

Kinga Siwiec
Marcin Grzybiński z PKS ma nadzieję, że przystąpienie do programu rządowego związanego z dofinansowaniem nierentownych połączeń pozwoli na wymianę taboru na nowocześniejszy.
Marcin Grzybiński z PKS ma nadzieję, że przystąpienie do programu rządowego związanego z dofinansowaniem nierentownych połączeń pozwoli na wymianę taboru na nowocześniejszy. Archiwum
Od kilku dni dostajemy zgłoszenia dotyczące warunków, jakie panują w autobusach PKS. W wielu z nich brakuje klimatyzacji lub jest ona po prostu niewystarczająca. Konieczne było wezwanie karetki pogotowia do jednej z pasażerek.

Nasi czytelnicy skarżą się na warunki, jakie panują w autobusach PKS. Temperatura powietrza na zewnątrz osiąga ponad 30 stopni, nie dziwi więc, że w zatłoczonym autobusie trudno wytrzymać.

- W ostatnich dniach miałam nieprzyjemność jechać autobusem PKS do Ustki – skarży się pani Katarzyna. - To był koszmar - w środku nie było klimatyzacji, okna niemożliwe do otworzenia i tylko jeden uchylony szyberdach. Tą trasą jeździ mnóstwo ludzi, w tym dzieci i kobiety w ciąży, a także osoby starsze.

- Niestety, nie wszystkie nasze autobusy mają klimatyzację - mówi Anna Dadel, prezes zarządu PKS. - A te, które mają, przy takich temperaturach panujących na zewnątrz oraz ilości pasażerów, też po prostu nie dają rady - tłumaczy.

Trwa głosowanie...

Czy uważasz, że PKS Słupsk powinien wymienić autobusy bądź zainstalować klimatyzację w starych modelach?

Inna z naszych czytelniczek była świadkiem zasłabnięcia młodej kobiety, do którego doszło na początku tygodnia.
- To był poniedziałek, około godziny 15. Młoda dziewczyna straciła przytomność w autobusie, konieczne było wezwanie karetki – opowiada pani Danuta. Obie czytelniczki twierdzą, że autobusami do Ustki jeżdżą często i taka sytuacja to nie nowość. O ustosunkowanie się do sprawy zapytaliśmy pracowników PKS w Słupsku.

- Potwierdzamy, że zdarzenie związane z zasłabnięciem pasażerki w naszym autobusie miało miejsce - mówi Marcin Grzybiński ze słupskiego PKS. - Natychmiast po zakomunikowaniu przez pasażerów o wystąpieniu tego zdarzenia obsługa pojazdu wezwała służby ratunkowe oraz udzielała pomocy osobie, która zasłabła. Zdarzenie jednak nie miało związku z podróżą w autobusie, gdyż pasażerka wsiadła do autobusu na ulicy Wojska Polskiego, a zasłabła na przystanku Sienkiewicza, a więc po zaledwie kilku minutach w autobusie. Sytuacje związane z zasłabnięciem są przypadkami sporadycznymi i związanymi z zaistnieniem jednocześnie wielu czynników.

Marcin Grzybiński daje jednak nadzieję na poprawę sytuacji w słupskich autobusach. - Liczymy, że przystąpienie do programu rządowego związanego z dofinansowaniem nierentownych połączeń pozwoli nam na zainwestowanie w tabor.

Zobacz także: Dzieci jechały na wycieczkę. PKS podstawił trzy niesprawne autobusy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza