Do zdarzenia doszło w poniedziałek około godziny 21 na ulicy Dworcowej w Ustce. Rowerzysta jechał z górki ścieżką rowerową między wiaduktem a mostem w stronę ulicy Darłowskiej.
- Jechał bardzo szybko. Na zakręcie stracił jednak panowanie nad rowerem – relacjonuje ustczanin Adam Jakubowski, naoczny świadek wypadku. - Wystraszyłem się, że przeleci przez barierkę między ścieżką a jezdnią i wpadnie na maskę mojego samochodu. Jednak mężczyzna ten uderzył w barierkę. Zatrzymałem auto. Rowerzysta leżał we krwi nieprzytomny. Przełożyłem go, by się nie udusił. Moja partnerka opatrzyła mu głowę. Przyjechali strażacy, zajęli się pokrzywdzonym, a później karetka pogotowia.
Rowerzysta został zabrany do szpitala w Słupsku.
- 55-letni mężczyzna w szpitalu został przebadany na zawartość alkoholu. Miał w organizmie około dwóch promili – mówi sierż. sztab. Michał Sobiesiak z Komendy Miejskiej Policji w Słupsku.
- Pacjent 55-letni po wypadku na rowerze trafił na SOR w poniedziałek po godzinie 22 z urazem głowy i barku - informuje z kolei Monika Zacharzewska-Tomasik z Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Słupsku. - Po 12-godzinnej obserwacji na SOR został wypisany do domu.
Po złagodzeniu przepisów rowerzysta w stanie nietrzeźwości nie jest przestępcą. Popełnia jedynie wykroczenie zagrożone grzywną w wysokości od 50 do 5000 złotych. Może też dostać karę aresztu do 30 dni oraz zakaz jazdy na rowerze. Jednak tego ostatniego środka sąd nie musi orzekać, jeśli w ogóle sprawa tam trafi, bo zazwyczaj kończy się policyjnym mandatem.
Bądź na bieżąco i obserwuj:
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?