MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wchodzimy?

Piotr Polechoński
Tylko nagłe trzęsienie ziemi w stolicy Grecji mogło przeszkodzić temu, aby premier i ministrowie nie złożyli wczoraj swoich podpisów pod Traktatem Akcesyjnym.

Nic takiego na szczęście się nie zaszło (zapewne ku rozpaczy niektórych) i kolebka europejskiej cywilizacji stała się jednym z najważniejszych miejsc w historii naszego kraju.
Podpisany wczoraj przez polskie władze traktat zapowiada zwrot w naszych dziejach porównywalny tylko do tego, jaki dokonał się w 966 roku. Wówczas decyzja pojedynczego człowieka spowodowała, że chrześcijaństwo nasz kraj przyjął z Rzymu, a nie z Konstantynopola. Gdyby Mieszko zdecydował inaczej, to dzisiaj nad Wisłą stałyby głównie cerkwie, a traktat nasi przedstawiciele podpisywaliby cyrylicą. Tymczasem jednym skinieniem głowy (mało kto wówczas umiał pisać) książę Polan skierował przyszłą Polskę na zachodnie tory podzielonej Europy.
Równie fundamentalne rozstrzygnięcia zapadają na naszych oczach. Po kilkusetletniej podróży po bocznym torze wracamy na główną trasę. Stajemy się częścią politycznego organizmu, który dopiero się kształtuje. Teraz my decydujemy o losach wielu przyszłych pokoleń. Wczoraj zrobili to nasi reprezentanci, w czerwcu, podczas referendum, odpowiadać będziemy wszyscy razem: idziemy wspólnie z Europą czy obok niej? Na identyczne pytanie odpowiedział kiedyś Mieszko. A był to niegłupi książę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza