Barbara Dykier: Mieszkańcy gminy nie są towarem na sprzedaż

Rozmowa „Głosu Pomorza“ z Barbarą Dykier, wójtem gminy Słupsk.

Będziecie protestować przeciwko zakusom władz Słupska, które chcą doprowadzić do włączenia części Bierkowa w granice miasta?

Oczywiście składamy zdecydowany protest przeciwko inicjatywie pana prezydenta Roberta Biedronia, wyrażonej już w projekcie uchwały dotyczącej poszerzenia granic miasta o tereny sołectwa Bierko-wo. Zacytuję słowa mieszkańców Bierkowa, które zawarli w piśmie skierowanym do pana prezydenta i do pani przewodniczącej rady miasta: „My nie oddamy Bierkowa - ani w całości, ani we fragmencie”.

Stabilność terytorialna to fundament lokalnej demokracji i sprawnego zarządzania. Jak gmina ma inwestować, planować rozwój, budować własną tożsamość, kiedy nie ma pewności, czy za chwilę sąsiadowi nie przyjdzie do głowy pomysł wtargnięcia na jej terytorium. A co z prawami i głosem moich mieszkańców, to oni nic już nie mają do powiedzenia? To nie towar, który można przenosić z jednej gminy do drugiej. Tak nie może być w cywilizowanym, demokratycznym kraju.

W Słupsku można usłyszeć, że miasto się dusi i dlatego musi się powiększyć.

To nieprawda, że Słupsk się dusi, że nie ma terenów inwestycyjnych. Jak popatrzymy na mapkę z 2008 roku, czyli z momentu, kiedy z pomysłem poszerzenia miasta wystąpił prezydent Maciej Koby-liński, i podobny argument podnosił, to obszar wolnych terenów do zainwestowania prawie się nie zmienił, terenów, które trzeba przede wszystkim uzbroić w infrastrukturę techniczną, żeby myśleć o ich zagospodarowaniu. Dla przykładu to są tereny przy ul. Legionów Polskich, Owocowej, Wester-platte czy Gdańskiej. Ponadto wskazywanie, że przejęcie części Bierkowa umożliwi miastu pozyskanie terenów dla przyszłych inwestorów to kolejne mijanie się z prawdą, gdyż większość tych terenów należy do prywatnych inwestorów. Tereny do zainwestowania, którymi miasto ewentualnie mogłoby zarządzać, to tereny gminy o pow. 4 ha. Ale to, co jest najważniejsze, teren wskazany przez prezydenta jest obecnie objęty miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego i to mieszkańcy tej części gminy - Bierkowa, Strzelina, Bruskowa Wielkiego zdecydowali o jego zagospodarowaniu, w tym o wprowadzeniu ograniczeń dla inwestycji, które generowałyby kolejne uciążliwości - kolejne, bo od wielu lat, i wszyscy to wiemy, narażani są na odory z wysypiska śmieci. Przejęcie terenów przez miasto niweczy wszystkie te ustalenia.

W projekcie uchwały wskazuje się, że do słupskich szkół z gminy Słupsk uczęszcza 121 uczniów w szkołach podstawowych i 65 uczniów do szkół gimnazjalnych.

Ja powiem tak - do naszych gminnych szkół łącznie z terenu miasta uczęszcza 55 uczniów. Będę się cieszyła z każdego ucznia, który wybierze naszą szkołę, gdyż za każdym uczniem stoi określona kwota zwiększonej subwencji oświatowej. Zapraszam do naszych placówek oświatowych - oprócz wysokiego poziomu nauczania, oferujemy naukę pływania, gorący posiłek, klasy sportowe i wiele innych atrakcji. Generalnie, i chcę to bardzo mocno podkreślić, gmina Słupsk, tak jak i pozostałe gminy, za wszystkie usługi świadczone przez jednostki czy spółki miasta płaci - za każde dziecko w przedszkolu, komunikację, odbiór ścieków. Miasto Słupsk nie dokłada złotówki do funkcjonowania naszej gminy. To pan prezydent sięga po tereny, na których uzbrojenie tylko w ostatnich trzech latach gmina wydała prawie 5 mln zł.

Chcecie współpracować z miastem?

Dzisiaj, dbając o rozwój całego regionu słupskiego, powinniśmy wzmacniać współpracę, jednoczyć siły we wspólnych projektach i wspólnych dążeniach. Jesteśmy w jednym Miejskim Obszarze Funkcjonalnym, w ramach którego będziemy realizować wspólnie wiele projektów z unijnym dofinansowaniem. Kończymy bardzo duży projekt, tzw. ring kanalizacyjny, przygotowujemy wspólnie z innymi gminami koncepcję przebudowy drogi krajowej nr 21 ze Słupska do Ustki, zdecydowaliśmy się na organizację zintegrowanego systemu komunikacji zbiorowej - w tej sprawie gminy, powiat i Słupsk na najbliższych sesjach mają podjąć uchwały.

Rozmawiał Zbigniew Marecki