Tak zdecydował wczoraj Sąd Okręgowy w Gdańsku.
- Mam już dość. Nie mogę doczekać się sprawiedliwości od pięciu lat - skomentowała Witkowska.
Rozprawa była niejawna, stąd nie ma ustnego uzasadnienia decyzji. Bibliotekarka mówi, że wystąpi o pisemne uzasadnienie. - Z tego co się zorientowałam, to chodzi o sprawy dowodowe - oznajmia Witkowska.
Przypomnijmy. W listopadzie 2002 roku Wojciech D. wraz z asesorem próbował wtargnąć do domu kobiety. Doszło do szarpaniny. Witkowska ucierpiała - miała kilkanaście dni rękę w gipsie.
Prokuratura oskarżyła urzędników o użycie przemocy. Sąd Rejonowy w Kościerzynie warunkowo umorzył postępowanie na dwa lata z powodu niskiej społecznej szkodliwości czynu.
Od wyroku odwołali się bibliotekarka, jak i komornik.
(ang)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?