Same też bawiły się w nagrywanie takich filmów.
Filmy znalezione w telefonach dzieci są drastyczne. Jest seks grupowy, filmy z udziałem gejów i sceny ze zwierzętami. Cztery uczennice w wieku od 9 do 12 lat rozsyłały filmy wśród swoich koleżanek i kolegów w Szkole Podstawowej nr 5 w Bytowie.
Dziewczęta same też nagrały swój "film", w którym choć ubrane, naśladują aktorów i aktorki porno. Zabawa taka trwała kilka dni. Skończyła się, kiedy jeden z uczniów, którego nazwiskiem posłużono się w podkładzie filmu, pokazał go wychowawczyni, a ta dyrektorowi Jerzemu Jobczykowi. Ten z kolei natychmiast zawiadomił rodziców i policję.
Filmy to montaż z tekstem i podkładem muzycznym. Stworzył je niespełna 13-letni uczeń szóstej klasy bytowskiej "piątki". Pomagali mu 14-letni brat i 16-letni kolega, którzy ściągnęli pornografię z internetu. Szóstoklasista wysłał je swoim czterem młodszym koleżankom. One dograły z kolei swoje scenki, tańcząc w erotycznych pozach do muzycznego podkładu.
- Zabezpieczyliśmy film z komórek. Rzeczywiście jest to drastyczne - mówi Marian Pieszak, komendant bytowskiej policji. - Uczennice są w tej sprawie traktowane jako poszkodowane. Są zbyt młode, aby postawiać im zarzuty.
Nie będzie karnie odpowiadał także twórca pornograficznego skandalu, bo nie ukończył 13 lat. Jego 14-letni brat i 16-letni kolega najprawdopodobniej staną przed sądem rodzinnym. Policja bada jeszcze, czy inne, starsze osoby są zamieszane w stworzenie filmu, który trafił też do sieci.
Dorosłym za udostępnianie pornografii osobom poniżej 15 roku grozi do dwóch lat więzienia. Karalne jest też posiadanie filmów pornograficznych z udziałem dzieci i zwierząt.
W Bytowie wiele mówi się o skandalu. - Jestem w szoku. Dziewięciolatka to przecież wciąż małe dziecko - mówi nauczycielka z "piątki". - Z drugiej strony dzieci wszędzie epatowane są seksem. Wystarczy pooglądać teledyski czy reklamy. Horror.
Komendant Pieszak wini też rodziców.
- Dziecko dostaje dostęp do internetu, komórkę i korzysta z nich bez ograniczeń. A tam pokus jest pełno - mówi policjant. - Jedna z matek zeznała, że w ogóle nie zna się na internecie.
- Szkolne komputery są zabezpieczone tak, aby nie można było wejść na strony z pornografią. Ta sama zasada powinna obowiązywać w domach - uważa dyr. Jobczyk.
Szkoła zorganizowała spotkanie z rodzicami zamieszanych w sprawę uczniów. - Było ono posępne - dodaje dyrektor. - Rodzice nie mogli uwierzyć, że ich dzieci są zdolne do czegoś takiego.
Uczniowie szkoły, którzy widzieli film, w większości śmiali się z afery. - A bo to pierwszy raz coś takiego widziałem - bez ogródek mówi uczeń szóstej klasy z "piątki".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?