- Dzieci wybiegały ze świetlicy. Mocno szarpnęły drzwi. Te uderzyły o mur i wyrwały się z zawiasów. Na szczęście nie doszło żadnej tragedii - mówi Kazimierz Olik, sołtys Niezabyszewa.
Drzwi nie mają żadnego zabezpieczenia, które blokowałoby je, nie pozwalając na szerokie otwieranie i uderzanie o ścianę. - Tak je nam zamontowano - skarży się sołtys.
Olik zgłosił MZBK w Bytowie, który zarządza budynkiem, konieczność naprawy drzwi. - Tylko je prowizorycznie zabezpieczyliśmy. A w świetlicy dzieci mają nadal zajęcia. Boję się, że drzwi znowu mogą wylecieć - mówi sołtys, który czeka na naprawę.
- Zgłoszenie otrzymałem w piątek. Pytałem sołtysa, czy to pilna sprawa. Powiedział, że nie. Lada dzień zjawi się ekipa, która montowała drzwi - oznajmia Henryk Gański, prezes MZBK w Bytowie.
(ang)
Drzwi w świetlicy w Niezabyszewie trzymają się na słowo honoru.
Fot. Andrzej Gurba
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?