- Wytrzymać nie można. Człowiek idzie ulicą i nie wie, czy z góry nie spadnie na niego jakaś nieprzyjemna "bomba" - skarży się Czytelniczka. Mówi, że najgorzej jest przed bankiem PKO przy ulicy Wyszyńskiego.
- Ptaki gnieżdżą się w rozłożystym klonie. I chodnik jest biały od ich odchodów. A ile problemu jest, aby wyczyścić ubranie. Rozumiem, że chronimy ptaki i drzewa, ale bez przesady - komunikuje mieszkanka Bytowa. - Tak samo ptaki brudzą przy ulicy Jana Pawła II. Szczególnie upodobały sobie dwa drzewa liściaste.
Trudno przejść ulicą nie narażając się na ptasią niespodziankę - mówi Danuta Michnowicz, radna miejska. Skarżą się też kierowcy, którzy parkują samochody pod drzewami. - Po godzinie auta są w ciapki. Ptasie odchody nie są obojętne dla lakieru. Władze powinny coś zrobić - żądają zmotoryzowani.
No i władze zaczynają działać. - Dokonamy przeglądu miejsc, gdzie gnieżdżą się ptaki i są szczególnie uciążliwe dla mieszkańców. Sprzątanie chodników zanieczyszczonych przez ptaki jest bardzo kosztowne. I to też jest jeden z powodów, dla których będziemy musieli przyciąć drzewa, a w ostateczności je usunąć - oznajmia Ryszard Sylka, burmistrz Bytowa.
Janusz Szymczak, kierownik wydziału rolnictwa Urzędu Miejskiego w Bytowie mówi, że w pierwszej kolejności zabiorą się za drzewa rosnące przy skrzyżowaniu ulic Jana Pawła II i Kościelnej oraz tym przed bankiem.
- Gnieżdżą się tam kawki i to na potęgę. Skrócimy drzewa, bo na wierzchołkach jest najwięcej ptactwa. Wytniemy też część konarów. Ścięcie drzew to ostateczność - zaznacza Szymczak. Akcja ma zostać przeprowadzona w ciągu miesiąca, bo w marcu drzewa puszczają soki i wycinać już ich nie można.
Szymczak podkreśla, że wcale nie zależy im, aby wyrzucić kawki z Bytowa. - Chcemy tylko zminimalizować ich uciążliwą obecność - oznajmia. Dodaje, że gdyby doszło do wycięcia drzew, to zaraz zostaną posadzone nowe.
- Ja wiem, że drzewo rośnie bardzo długo, no ale jakiś kompromis musi być - twierdzi kierownik. Urzędnicy zapewniają, że nie obaw, że z Bytowa będą znikały drzewa, jedno po drugim, z powodu ptactwa. - Miasto bez drzew wyglądałoby jak wymarłe. Drzewa to nie tylko miejska estetyka. One dają tlen, zbierają kurz, wytłumiają, wygłuszają. Obrońcy ekologii mogą spać spokojnie - mówi Szymczak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?