- skarży się Józef Swiątek-Brzeziński z Ugoszczy w gminie Studzienice.
Mieszkaniec Ugoszczy przyszedł do naszej redakcji ze skargą na powiatowych urzędników. - Sąsiad złamał przepisy, utrudnił mi życie. I co?! I nic! Śmieje mi się w twarz - denerwuje się Swiątek-Brzezinski.
Nielegalna nadbudówka powstała w 1999 roku. Swiątek-Brzezinski od razu interweniował. Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Bytowie stwierdził samowolę budowlaną, podobnie jak i inspektorat z Gdańska.
Wydano nakaz rozbiórki. Sprawa trafiła do gdańskiego sądu administracyjnego. W 2002 roku wydano ostateczny wyrok nakazujący rozbiórkę nielegalnej budowli.
Swiątek-Brzeziński twierdzi, że przez rozbudowę domu sąsiada zniszczony został jego sad.
- Owocowe drzewa umierają przez dym z kotłowni. Kiedyś sprzedawałem własne jabłka, śliwy, grusze, wiśnie. A teraz nic nie mam - twierdzi mieszkaniec. - Żądam od urzędników egzekucji prawa. Niedopuszczalne jest, że przez sześć lat nikt praktycznie nie kiwnął palcem, choć jest prawomocna decyzja.
Sąsiadem Swiątka-Brzezińskiego są Wróblowie. Nielegalną nadbudówkę wykonał Leon Wróbel, ale teraz dom jest własnością syna Edmunda i jego żony Katarzyny.
- Pewnie złośliwie powiedział panu, że chodzi o pół domu. A dokonaliśmy tylko niewielkiej nadbudowy, około metra w górę, zadaszając taras. I tyle. A robi się z tego wielkie halo - mówi Edmund Wróbel. - Trochę rozsądku. Przecież drzewa nie usychają od tego.
Wróblowie starali się o legalizację samowoli. Bez efektu. Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Bytowie nałożył na nich grzywnę w wysokości nieco ponad siedmiu tysięcy złotych, aby przymusić ich do rozbiórki. - Ale dopiero niedawno, kiedy zacząłem nachodzić urzędników - wtrąca Swiątek-Brzeziński.
Wróbel odwołał się. Decyzja została uchylona. - Nakaz był wystawiony tylko na mnie, a powinien być też na żonę - Wróbel zdradza powód uchylenia decyzji. Dodaje, że wcześniejsze decyzje też zawierały błędy formalne, bo adresowane były na jego ojca, który przepisał mu dom już w 2000 roku.
- Z tego powodu będę domagał się rozpatrzenia całej sprawy jeszcze raz i zalegalizowania samowoli, bo teraz to jest możliwe - przekonuje Wróbel.
Marian Wysocki, Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Bytowie twierdzi, że egzekucja rozbiórki trwa tak długo, bo Wróbel odwołuje się wykorzystując kruczki prawne. - Jeszcze raz nałożymy grzywnę. Jeśli właściciel nieruchomości nie rozbierze nadbudówki, to zrobimy to za niego i na jego koszt. O zalegalizowaniu tej samowoli nie ma mowy - twierdzi Wysocki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?