Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sąsiad oskarża sąsiada

Fot. Andrzej Gurba
Józef Swiątek-Brzeziński przy domu sąsiada.
Józef Swiątek-Brzeziński przy domu sąsiada. Fot. Andrzej Gurba
Sąsiad nielegalnie rozbudował dom tuż przy mojej działce. Nakaz rozbiórki wydany został sześć lat temu. I nic się nie dzieje

- skarży się Józef Swiątek-Brzeziński z Ugoszczy w gminie Studzienice.

Mieszkaniec Ugoszczy przyszedł do naszej redakcji ze skargą na powiatowych urzędników. - Sąsiad złamał przepisy, utrudnił mi życie. I co?! I nic! Śmieje mi się w twarz - denerwuje się Swiątek-Brzezinski.

Nielegalna nadbudówka powstała w 1999 roku. Swiątek-Brzezinski od razu interweniował. Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Bytowie stwierdził samowolę budowlaną, podobnie jak i inspektorat z Gdańska.

Wydano nakaz rozbiórki. Sprawa trafiła do gdańskiego sądu administracyjnego. W 2002 roku wydano ostateczny wyrok nakazujący rozbiórkę nielegalnej budowli.

Swiątek-Brzeziński twierdzi, że przez rozbudowę domu sąsiada zniszczony został jego sad.

- Owocowe drzewa umierają przez dym z kotłowni. Kiedyś sprzedawałem własne jabłka, śliwy, grusze, wiśnie. A teraz nic nie mam - twierdzi mieszkaniec. - Żądam od urzędników egzekucji prawa. Niedopuszczalne jest, że przez sześć lat nikt praktycznie nie kiwnął palcem, choć jest prawomocna decyzja.

Sąsiadem Swiątka-Brzezińskiego są Wróblowie. Nielegalną nadbudówkę wykonał Leon Wróbel, ale teraz dom jest własnością syna Edmunda i jego żony Katarzyny.

- Pewnie złośliwie powiedział panu, że chodzi o pół domu. A dokonaliśmy tylko niewielkiej nadbudowy, około metra w górę, zadaszając taras. I tyle. A robi się z tego wielkie halo - mówi Edmund Wróbel. - Trochę rozsądku. Przecież drzewa nie usychają od tego.
Wróblowie starali się o legalizację samowoli. Bez efektu. Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Bytowie nałożył na nich grzywnę w wysokości nieco ponad siedmiu tysięcy złotych, aby przymusić ich do rozbiórki. - Ale dopiero niedawno, kiedy zacząłem nachodzić urzędników - wtrąca Swiątek-Brzeziński.

Wróbel odwołał się. Decyzja została uchylona. - Nakaz był wystawiony tylko na mnie, a powinien być też na żonę - Wróbel zdradza powód uchylenia decyzji. Dodaje, że wcześniejsze decyzje też zawierały błędy formalne, bo adresowane były na jego ojca, który przepisał mu dom już w 2000 roku.

- Z tego powodu będę domagał się rozpatrzenia całej sprawy jeszcze raz i zalegalizowania samowoli, bo teraz to jest możliwe - przekonuje Wróbel.

Marian Wysocki, Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Bytowie twierdzi, że egzekucja rozbiórki trwa tak długo, bo Wróbel odwołuje się wykorzystując kruczki prawne. - Jeszcze raz nałożymy grzywnę. Jeśli właściciel nieruchomości nie rozbierze nadbudówki, to zrobimy to za niego i na jego koszt. O zalegalizowaniu tej samowoli nie ma mowy - twierdzi Wysocki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza