Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ossowska-Szara: Nienawidzę bylejakości, stawiam na profesjonalistów

Redakcja
Teresa Ossowska-Szara
Teresa Ossowska-Szara
Rozmowa z Teresą Ossowską-Szarą, kandydatem na burmistrza Lęborka.

- Zakup działki to koszt ponad stu tysięcy złotych. Czy ma pani pomysł, jak wygospodarować tereny pod budownictwo jednorodzinne?

- W mieście brakuje mieszkań. Ceny działek są wysokie, ale dyktuje je rynek. Na bieżąco powinny być uzbrajane tereny pod ich budowę. Osiedle Wschód zaspokoi popyt. Miastu jest jednak potrzebne budownictwo wielorodzinne, realizowane przez spółdzielnie mieszkaniowe, LTBS i budownictwo komunalne.

- Młodzież nie ma gdzie spędzać wolnego czasu. Co chciałaby im pani zaoferować?

- To ważne i trudne zadanie. Jestem zwolenniczką inwestowania w sport. Zrobię wszystko, by młodzież mogła korzystać z hali sportowej. Także w soboty i niedziele. Miasto musi mieć kompleks sportowy o wysokich standardach. Wiele zaniedbań jest w dziedzinie kultury. Młodzież chce konkretów, nie obiecanek. Wiem, że uruchomię kino, ale obecna propozycja władz nie budzi entuzjazmu. Jestem zwolenniczką jakości a nie bylejakości. Obiecałam też lodowisko i to zrobię, liczę tu na współpracę nauczycieli i dyrektorów szkół.

- Osoby niepełnosprawne mają problem ze znalezieniem pracy. W jaki sposób mogłaby pani im pomóc.

- Niepełnosprawni są w najgorszej sytuacji. Mądrzejsi ode mnie wymyślili już program pomocy. Będę konsekwentnie wprowadzała go w życie. Widzę tu zadanie dla urzędu gminy we współpracy z urzędem pracy. Niepełnosprawni powinni dzięki programom przystosowawczym, uzyskiwać kwalifikacje i w końcu po likwidacji barier architektonicznych, mieć dostęp do pracy. Chcę zrobić coś dla człowieka, nie pod niego.

- Przez kilka lat była pani dyrektorem ekonomika. Czy konflikt pomiędzy panią, a starostwem związany z wyborem nowego szefa placówki wpłynie negatywnie na pani kandydaturę?

- Tego nie wiem i nie w takim kontekście to rozpatruję. W ekonomiku nie ma i nie było konfliktu. W szkole był i powinien być spokój. Młodzież i nauczyciele powinni mieć warunki do nauki i pracy. To o czym pani mówi nazwałabym inaczej - arogancją władzy i nieprzestrzeganiem prawa przez rządzących w starostwie.

Mogłam skapitulować i dać sobie spokój, bo walka w dzisiejszych czasach również nie jest taka prosta. Zawsze jednak kierowałam się zasadą, że władza jest po to, aby ludziom służyć, a nie nimi rządzić i sterować. Dlatego doprowadzę tę sprawę do końca

- Centrum miasta jest zakorkowane. Jest za mało parkingów. Jak rozwiązałaby pani ten problem?

- Jestem kierowcą, więc odczuwam to na własnej skórze. Na sprawę trzeba spojrzeć problemowo, ale to wymaga czasu - myślę tu o planach rewitalizacji starówki. Rozwiązaniem na już są ulice jednokierunkowe w centrum z możliwością parkowania po jednej stronie. Można też znaleźć tereny nie zagospodarowane, utwardzić je i przeznaczyć na parkingi. Najważniejsze to udrożnić rondo, odsunąć przejścia dla pieszych i zrobić pas prawoskrętny.

Rozmawiała Agnieszka Caronia
Krótko
Teresa Ossowska-Szara, ma 51 lat, wykształcenie wyższe humanistyczne, ekonomiczne, mąż, dwójka dzieci, od 28 lat nauczyciel Zespołu Szkół Ekonomiczno-Handlowych, przez pięć lat dyrektor tej szkoły.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza