Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jarosław Walaszkowski: Trzeba usunąć bariery z naszych serc

Redakcja
Jarosław Walaszkowski
Jarosław Walaszkowski
Rozmowa z Jarosławem Walaszkowskim, kandydatem na burmistrza Lęborka.

Krótko

Krótko

Jarosław Walaszkowski, 45 lat, wykształcenie wyższe - ukończony Papieski Wydział Uniwersytetu Poznańskiego. Pracownik Spółdzielni Mieszkaniowej w Lęborku.

- Coraz więcej młodych ludzi opuszcza miasto. Ma pan pomysł na ich zatrzymanie w Lęborku?

- Praca i mieszkanie to podstawa. Błędem poprzednich władz, było robienie przetargów na zbyt małą liczbę działek budowlanych. Jeśli będzie się organizowało przetargi tak, aby nie tylko elity, ale również każdy przeciętny mieszkaniec mógł za przyzwoitą cenę nabyć tereny i budować dom, to na pewno zatrzyma się ludzi w Lęborku.

Gdy ruszy budownictwo, powstaną kolejne firmy budowlane, więcej ludzi znajdzie pracę. Miasto jest za mało zareklamowane i dlatego biznesmeni inwestują gdzie indziej. Umiejętnie prowadzona polityka, to szansa dla młodych ludzi, a nowe miejsca pracy i perspektywy mieszkaniowe, są tym, co ich zatrzyma w Lęborku.

- Mówi pan o budowie porządnego hotelu w Lęborku. Czy myśli pan o hotelu miejskim?

- Absolutnie nie. Na całym świecie jest masa eleganckich hoteli prywatnych. Gdy będzie w Lęborku hotel wysokiej kategorii, wówczas i w naszym mieście zatrzymają się bogaci turyści na dłuższy czas. Będą korzystali z lęborskich restauracji, będą robili zakupy w lęborskich sklepach. Zadaniem miasta jest podjęcie decyzji, gdzie taki hotel mógłby powstać, a inwestora który go zbuduje, należy wybrać w drodze przetargu.

- Lębork to jedno z niewielu miast, które nie oferuje żadnej rozrywki dla dzieci i ich rodziców. Z wyjątkiem basenu, nie ma miejsca, gdzie można by spędzić popołudnie.

- Zgadzam się z tym. Basen to za mało. To skutek nieodpowiednich inwestycji od wielu lat. Wiele obiektów w mieście niszczeje od lat, a nikt nie podejmuje decyzji, by je zagospodarować. Jako przykład podaję nie uruchomione kino. Jako radny i moi koledzy z PiS zainicjowaliśmy budowę boiska ze sztuczną nawierzchnią.

Byłem inicjatorem poszukiwania głównego sponsora dla sekcji piłki nożnej lęborskiej Pogoni. Miasto powinno bardziej wspierać młodzież, która chce grać w piłkę nożną, koszykówkę czy siatkówkę.

- Niepełnosprawni mają trudności w załatwieniu swoich spraw w urzędach i instytucjach. Czy jako burmistrz potrafiłby pan im pomóc?

- Najważniejszą wartością jest godność człowieka, dlatego jak najbardziej zauważam potrzeby niepełnosprawnych. Nikt nie powinien czuć się odrzucony, a szczególnie człowiek, który i tak jest już pokrzywdzony przez los. Trzeba usunąć bariery z naszych serc, a wtedy nie będzie mowy o trudnościach w innych kwestiach.

Myślę, że moja praca w radzie na rzecz pokrzywdzonych dała się już zauważyć. Nie raz już upomniałem się o groby bezimiennych mieszkańców Lęborka. Wierzę, że moje interwencje doprowadzą do zmiany losu ludzi, którzy mieszkają w suterenach.

- Jeśli chodzi o modernizację dróg i mostów. Co chce pan zrobić w pierwszej kolejności?

- Ważna jest przeróbka niefortunnie wykonanego Ronda Solidarności. Nie ma tam przeszkód, aby przeprowadzić tę inwestycję. Oszczędność środków, przeznaczonych na tę inwestycję, będzie teraz skutkować marnotrawstwem środków publicznych, bo przebudowa jest konieczna. Jest wiele do zrobienia, miasto jest ładne i przytulne, trzeba tylko wydobyć to piękno i uruchomić potencjał, który drzemie w mieszkańcach.

Rozmawiała Agnieszka Caronia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza