Ostatnio kradzieże w lęborskich sklepach przybrały na sile, a złodzieje są coraz bardziej agresywni. W jednej z lęborskich Biedronek dwóch mężczyzn chciało ukraść artykuły spożywcze.
Gdy pracownicy sklepu chcieli ich zatrzymać, ci, chcąc zatrzymać skradziony towar, zaczęli się szarpać, odpychać ochronę. Grozili także ich pobiciem, a nawet zabójstwem.
- Złapaliśmy ich. Teraz są w Policyjnej Izbie Zatrzymań - mówi sierżant Magdalena Cieszyńska, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Lęborku. - Grozi im do dziesięciu lat więzienia.
Kradzieże zdarzają się codziennie. W ostatnim czasie jest ich coraz więcej. W wakacje pewnie trochę się uspokoi, bo dużo osób wyjeżdża i zacznie się dopiero jesienią.
Przestępcy działają głównie w marketach. Jak twierdzi Krzysztof Krepel, kierownik sklepu Intermarche, złodzieje kradną dosłownie wszystko.
- Robimy co w naszej mocy, by temu zapobiec. Mamy ochronę i monitoring - mówi. - Ale to jest walka z wiatrakami.
Zdaniem Magdaleny Cieszyńskiej, problemem jest także to, że w wielu przypadkach ochrona sklepów nie budzi respektu wśród potencjalnych złodziei.
- Jeśli ochroniarzem jest starszy człowiek, który zamiast chodzić po sklepie rozmawia z ekspedientkami to już jest to zachęta dla złodzieja - mówi rzecznik Magdalena Cieszyńska. - Zupełnie inaczej wygląda sytuacja, gdy ochrona naprawdę zajmuje się tym, czym powinna. Chodzi między regałami, obserwuje. Dla nas, kupujących może to być krępujące, ale skuteczne w walce ze złodziejami.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?