Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wycinka drzew. Zakazywać źle, ale zezwalać jeszcze gorzej

Łukasz Kłos, (wsp. A.K., J.S.,B.G.)
Oszacowanie prawdziwej skali nowych regulacji jest niemal niewykonalne
Oszacowanie prawdziwej skali nowych regulacji jest niemal niewykonalne Anna Kaczmarz
Jakie są skutki wprowadzonego w grudniu ubiegłego roku "LEX SZYSZKI"?

O drzewach, które w ostatnich tygodniach znikają z miast i miasteczek, jest bardzo głośno. Kilkadziesiąt potężnych drzew ścięto właśnie na cyplu w Czarnem. Mieszkańcy alarmują, że drzewa wycięto też koło kościoła, a dwa kolejne zniknęły z pobocza ul. Kościuszki. Drzewa wycinano też na skwerze za szkołą w Tczewie, tamtejszym „starym cmentarzu”, a także parkingu jednego z supermarketów. Kilkadziesiąt drzewek powalono na gdyńskim Wiczlinie. Mieszkańców Gdyni zbulwersowała ostatnia wycinka na Kamiennej Górze (łącznie 80 powojennych drzew pójdzie tam pod topór w ramach prowadzonej rewaloryzacji). Znawcy tematu mówią, że najwięcej drzew wyrzyna się teraz w gospodarstwach wiejskich i wśród pól. To tam obowiązujące wcześniej przepisy uwierały najbardziej właścicieli. Drzewa tnie się na opał albo dlatego, że przeszkadzają w obejściu lub z chęci poszerzenia areału upraw.

Zobacz koniecznie: Wycinka drzew na Pomorzu. Monitorujcie z nami sytuację! [TWORZYMY MAPĘ]

Masową wycinkę zwykło się wiązać z nowymi przepisami uchwalonymi w grudniu przez PiS. Odkąd z Nowym Rokiem weszło „lex Szyszko” (od nazwiska ministra środowiska), mieszkańcy nie przestają alarmować o kolejnych bulwersujących przypadkach. Tyle że nie wszystkie z nich mają związek ze zmianą ustawy, a oszacowanie prawdziwej skali oddziaływania nowych regulacji jest niemal niewykonalne. Mieszkańcy korzystający z „wolności do wycinki” nie muszą bowiem zgłaszać swoich zamiarów w żadnym urzędzie. Nikt nie jest więc tak naprawdę w stanie powiedzieć, ile drzew powalono od 1 stycznia. Te najbardziej spektakularne - jak wycinki w parkach, na terenach firm czy wzdłuż dróg - prowadzone są na starych zasadach. Podobnie cięcia drzewostanu na Kamiennej Górze w Gdyni w ostatnich dniach to część... prac ogrodniczych prowadzonych przez samorząd (w planach są też nasadzenia).

Z drugiej strony - zdarzenie na Kamiennej Górze powinno być przestrogą przed nierozważnym usuwaniem drzewostanu. Rok temu, jeszcze na „starych” zasadach, wycięto kilkadziesiąt drzew na prywatnej działce przy ul. Sędzickiego. W ubiegłym tygodniu w pobliżu wycinki obsunęła się skarpa, a błoto wdarło się do położonych poniżej mieszkań. W wyjaśnienie przyczyny katastrofy zaangażowała się prokuratura. Jedna z hipotez wskazuje, że do osunięcia się gruntu mogła się przyczynić właśnie tamta wycinka.

- Drzewa są nam niezbędne do życia, produkują tlen, podczas ulewnych deszczów pomagają zapobiegać podtopieniom, są domem i źródłem pożywienia dla niezliczonych gatunków zwierząt, stabilizują temperaturę w miastach - wylicza Robert Cyglicki, dyrektor Greenpeace Polska. - Ale przede wszystkim drzewa są dla Polek i Polaków bardzo ważną częścią naszej przyrody. Polska tradycja nakazuje nam darzyć drzewa szacunkiem.

Kogo nie przekonują argumenty estetyczne ani praktyczne, powinien się liczyć ze względami formalnymi. Przegłosowana w grudniu przez PiS ustawa może wpędzić niejednego zleceniodawcę drwala w niemałe kłopoty prawne. W potocznej opinii, od 1 stycznia możliwa jest wycinka drzew bez wymaganego wcześniej zezwolenia. Tyle że taka swoboda dotyczy tylko ściśle określonych sytuacji. Bez czyjejkolwiek zgody wyciąć drzewo może tylko właściciel posesji, tylko jeśli jest „osobą fizyczną” i tylko jeśli wycinka nie ma związku z działalnością gospodarczą. Drobny przedsiębiorca, który chciałby wyciąć lipę zacieniające okna jego biura, musi, jak dawniej, starać się o pozwolenie. Tak samo wspólnota mieszkaniowa, której przeszkadzają świerki przed wejściem do bloku (jeśli przynajmniej jeden z lokali należy do firmy).

- Na terenie Kaszubskiego Parku Krajobrazowego nadal obowiązują dotychczasowe przepisy - przypomina Witold Sieciechowski, kierownik KPK w Kartuzach. Tak samo rzecz ma się w pozostałych parkach krajobrazowych i na obszarach chronionego krajobrazu oraz objętych ochroną konserwatora zabytków.

PiS, wprowadzając swobodę wycinki drzew, argumentowało, że oto przywraca zwykłym obywatelom możliwość dysponowania własnością. Część ekspertów przyznaje, że poprzednie przepisy były zbyt drakońskie.

- Większość właścicieli działek nie sadziła drzew i nie dopuszczała do samosiewu, bo zdawała sobie sprawę, że potem będą mieli problem z ich usunięciem - mówi prof. dr hab. Tadeusz Zając z Instytutu Ochrony Przyrody PAN. Jak przekonuje, zmiany przepisów były potrzebne, ale tak radykalna ich liberalizacja może nie wyjść na dobre. - Najrozsądniejszym wyjściem byłoby uproszczenie procedury i pozostawienie decyzji gminom.

Jarosław Kaczyński
zapowiedział już zmiany wprowadzonych przepisów. Nowe powinny zostać przygotowane w ciągu dwóch tygodni. Minister środowiska stwierdził jednak w sobotę, że nie widzi potrzeby zmiany „głównych założeń”.

Kiedy trzeba mieć zgodę na wycinkę

Kto myśli, że nowe prawo daje mu pełną swobodę wycięcia nawet najdorodniejszych okazów drzew, jest w błędzie. Warto uważać, bo pierwsze kłopoty można na siebie ściągnąć już... w najbliższą środę, 1 marca.

Wtedy to właśnie rozpoczyna się sezon lęgowy większości ptaków, który trwa do połowy października. Kto w sezonie lęgowym wytnie drzewo, na którym znajduje się gniazdo kosa, bogatki, modraszki, kowalika, mazurka czy nawet wróbla, popełnia wykroczenie, a w szczególnych przypadkach nawet przestępstwo. Kto nie chce się narazić na konieczność tłumaczenia z wycinki drzewa przed prokuratorem i sądem, powinien też sprawdzić, czy na drzewie nie bytują inne chronione gatunki, w tym rzadkie porosty, np. z rodzaju odnożyc. Na terenie naszego województwa nietrudno też napotkać pachnicę dębową, która lubi stare drzewa. Zakazane też jest niszczenie siedlisk nietoperzy, które nierzadko wybierają sobie na swój dom dziuple. Na usunięcie drzew będących siedliskiem któregoś z chronionych gatunków zawsze potrzebna jest odpowiednia zgoda. Procedurę jej uzyskania wyjaśnią urzędnicy gminni lub Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Gdańsku.


[email protected]

TVN24/x-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Wycinka drzew. Zakazywać źle, ale zezwalać jeszcze gorzej - Dziennik Bałtycki

Wróć na gp24.pl Głos Pomorza