Sprawa stanowiska radnych w sprawie papieża i związana z tym decyzja Roberta Biedronia jest przykładem na to, że obecnie w słupskim samorządzie niektóre decyzje podejmuje się z przyczyn ideologicznych, bez zagłębienia w szczegóły sprawy, znajomości miasta i bez poszukania najlepszego wyjścia.
Nie dziwi więc, że Robert Biedroń, który nie chciał wywieszać portretu papieża na ratuszu, swoją decyzją spowodował, że powinny tam wisieć też wizerunki trzech innych księży katolickich.
Zapewne prezydent Biedroń i jego ludzie nie sprawdzili listy honorowych obywateli miasta, zanim podjęli decyzję o uczczeniu ich. Ale i nie zrobili tego radni PiS, zanim zadeklarowali poparcie dla pomysłów radnego Obecnego. Otóż wśród 19 honorowych obywateli jest dwóch, którzy ten honor otrzymali przed 1989 rokiem: Jerzy Waldorff, który raczej nie budzi emocji, oraz Piotr Maksymowicz Tielepniew.
Przeczytaj więcej: >>Robert Biedroń zdjął w swoim gabinecie portret Jana Pawła II (wideo)
Teraz z trudem można znaleźć w Słupsku o nim informacje, a też znaleźć jakikolwiek ślad jego zasług dla naszego miasta.
Otóż znalazł się on w Słupsku w 1987 roku, jako szef delegacji władz partyjnych Archangielska. Piotr Maksymowicz Tielepniew był lokalnym szefem Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego.
Został honorowym obywatelem Słupska w przeddzień ówczesnego święta narodowego 22 lipca 1987 roku.
Skąd wizyta sowieckich oficjeli w Słupsku?
Rąbka tajemnicy uchylił Maciej Kobyliński, który wtedy w fotelu prezydenta Słupska pełnił swoją pierwszą kadencję.
- To nie była moja decyzja. Nie ukrywam, że wymusił ją komitet wojewódzki partii (PZPR - dop. gh) - mówi wieloletni prezydent miasta. - Rosjanie do nas przyjechali.
Przeczytaj więcej: >>Jan Paweł II wraca do słupskiego ratusza (zdjęcia)
Prezydent Kobyliński przypomina sobie, że partii wtedy nie spodobało się otwarcie przez niego Słupska na Zachód i nawiązanie kontaktów z brytyjskim Carlise, fińską Vaantą i niemieckim Flensburgiem. - One skutkowały umowami z miastami partnerskimi. Partia zadecydowała, że Wschód też musi być. Padło na Archangielsk, zaproszono Rosjan. Stał za tym pan Zygmunt Czarzasty, ówczesny pierwszy sekretarz komitetu wojewódzkiego PZPR.
Wizyta Rosjan trwała kilka dni. Objeżdżali województwo słupskie, byli w wielu zakładach pracy. Jacek Graczyk, obecny burmistrz Ustki, był na spotkaniu z nimi w usteckiej stoczni, gdzie pracował.
- Ale pana Tielepniewa nie pamiętam. W delegacji było kilku Rosjan - mówi.
Więcej w piątkowym wydaniu Głosu Pomorza
Zobacz także:
- Zbigniew Konwiński pyta o województwo środkowopomorskie
- Województwo Środkowopomorskie? Najlepiej powołać je w 2018 r.
- Spotkanie prezydentów Słupska i Koszalina ws. nowego województwa
- Słupscy radni za 17 województwem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?