Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkanka Słupska nagrała złodziejki. Zobacz wideo

Zbigniew Marecki
Zbigniew Marecki
Na nagraniu, które otrzymała nasza redakcja widać jak kobiety okradały mieszkanie.
Na nagraniu, które otrzymała nasza redakcja widać jak kobiety okradały mieszkanie. Nagranie z monitoringu domowego
Może wy nam pomożecie i ostrzeżecie innych - powiedziała słupszczanka, która przyniosła do naszej redakcji fragment filmu nagranego na kamerze zamontowanej w mieszkaniu jej rodziców. Zrobiła to, bo nie mogła się doczekać, kiedy ten film upubliczni słupska policja.

Zdarzenie miało miejsce 19 marca bieżącego roku w jednym z mieszkań przy ul. Stary Rynek w Słupsku. Tego dnia w tym lokalu najpierw pojawiła się ciepło ubrana kobieta, która weszła do niego, gdy gospodyni jeszcze chodziła po mieszkaniu w nocnej bieliźnie. Po chwili do mieszkania wrócił jej mąż, który wcześniej wyszedł na poranne zakupy. Kobieta wyjaśniła małżonkom, czego nie słychać na filmie, bo kamera rejestrowała tylko obraz, że przysłał ją ksiądz.

W ten sposób zdobyła ich zaufanie. Potem zadbała, aby drzwi wyjściowe z mieszkania nie były zamknięte na klucz. Doprowadziła też do tego, że małżonkowie znaleźli się w kuchni. Tam stanęła w drzwiach, aby odciąć widok na resztę mieszkania. Wtedy do akcji wkroczyła jej wspólniczka, która weszła do mieszkania i na czworaka zaczęła myszkować po pokoju, gdzie na początek podgłośniła głos w telewizorze.

Potem jej wspólniczka przeprowadziła właścicieli do pokoju, a kobieta myszkująca mogła sprawdzić drugą stronę mieszkania. Gdy gospodarz coś usłyszał i wyszedł na korytarz, zastał kobietę myszkującą w chwili, gdy wychodziła z mieszkania. Poprosiła go o wodę, bo chciało jej się pić.

Państwu prezentujemy tylko najciekawsze fragmenty nagrania, gdzie dokładnie widać twarze złodziejek. - Mogę powiedzieć, że udało im się zabrać fantów i pewną sumę. Nie chcę mówić o szczegółach, aby nie utrudniać pracy policji - opowiada nasza czytelniczka.

20 kwietnia słupska prokuratura wydała zezwolenie na upublicznienie filmu i wizerunku podejrzanych. Ponieważ policja tego do tej pory nie zrobiła, nasza czytelniczka zwróciła się o pomoc do redakcji.

- To tej pory ten film kolportowaliśmy własnymi kanałami w ramach współpracy z innymi jednostkami - powiedział nam dzisiaj Robert Czerwiński, rzecznik prasowy słupskiej policji. Jednocześnie przyznał, że jest zaniedbaniem policji, że do tej pory zdjęcia podejrzanych złodziejek i film nie zostały upublicznione.

Więcej na ten temat przeczytasz we wtorkowym wydaniu Głosu Pomorza.

Zobacz także:

gp24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza