Nie będzie próby zmiany prezydenta Biedronia

Próbę zorganizowania referendum w Słupsku zapowiedział na początku sierpnia Grzegorz Kunda.

SMS-ami zapraszał na spotkanie dotyczące utworzenia Ruchu Społecznego zmierzającego do referendum w sprawie odwołania prezydenta Roberta Biedronia, likwidacji straży miejskiej oraz Strefy Płatnego Parkowania w Słupsku.

Odbyło się ono, frekwencja nie była porywająca.

Grzegorz Kunda zaczął od wyliczania pretensji niektórych, wielu - jak dodawał, słupszczan do prezydenta Roberta Biedronia. Mówił o tym, że nie realizuje on swojego programu wyborczego, a także chce do miasta sprowadzić imigrantów.

Po tym jednak ogłosił rezygnację z pomysłu organizacji referendum i zapowiedział wydanie w tej sprawie specjalnego oświadczenia.

PRZECZYTAJ: Grzegorz Kunda: - Prezydenta Biedronia trzeba odwołać

Wczoraj jednak już trochę zdanie zmienił.

- Wydałem w tej sprawie oświadczenie. Nie ryzygnuję z referendum, tylko je odraczam. Czasowo zawieszam wniosek o odwołanie prezydenta Biedronia. Do czasu, aż poprą je największe u nas siły polityczne, czyli PiS i PO - powiedział nam słupszczanin.

Jego zdaniem bez poparcia tych dwóch partii, dominujących w radzie miejskiej w Słupsku, organizacja referendum nie ma sensu.

- Nikt do nas nie zwracał się o poparcie w sprawie referendum - zaznacza Zbigniew Konwiński, poseł i szef Platformy Obywatelskiej w regionie. - A co do zmiany prezydentów, to najlepsze są wybory.

Przypomnijmy, Kunda, który w poprzedniej kadencji był jednym z organizatorów nieudanego, które jednak doszło do skutku, referendum w sprawie odwołania poprzedniego prezydenta Słupska Macieja Kobylińskiego, uważa, że teraz należy odwołać prezydenta Roberta Biedronia, bo szkodzi on Słupskowi.

Zobacz także: Robert Biedroń komentuje działania Grzegorza Kundy

gp24