Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nocny incydent z udziałem Policji (UWAGA, drastyczne sceny)

OLO
Do zdarzenia doszło w piątek 9 września około godz. 22 na roku ulicy Sienkiewicza i Kilińskiego.
Do zdarzenia doszło w piątek 9 września około godz. 22 na roku ulicy Sienkiewicza i Kilińskiego. Kamil Soroka/Facebook
Otarcia, zszyty łuk brwiowy i nos. Zdjęcia pokiereszowanej twarzy 24-letniego Kamila ze Słupska zawisło na portalach społecznościowych. To efekt zajścia do którego doszło w ostatni piątek około godz. 22 w centrum miasta.

Otarcia, zszyty łuk brwiowy i nos. Zdjęcia pokiereszowanej twarzy 24-letniego Kamila ze Słupska zawisło wczoraj na portalach społecznościowych. To efekt zajścia, do którego doszło w ostatni piątek około godz. 22 w centrum miasta. Rozmawialiśmy z Kamilem. Jak mówi, policjanci po cywilnemu okładali go pięściami i kopali po głowie.

Przyznaje też, że był po wpływem alkoholu oraz że chwilę wcześniej między funkcjonariuszami a nim i jego kolegą doszło do przepychanek przed lokalem przy ulicy Szarych Szeregów. Poszło o to, że ci ostatni mieli wpychać się w kolejkę po piwo.

W pewnym momencie Kamil i jego kolega zaczęli uciekać. Policjanci ubrani po cywilnemu na 24-latka natknęli się na rogu al. Sienkiewicza i ul. Kopernika.

- Tam widziałam, jak go bito - powiedziała nam wczoraj pani Justyna, świadek tego zdarzenia. - Wracałam do domu z córką. Zaczęłyśmy krzyczeć, aby przestali, ale oni okładali go dalej. Ktoś wezwał policję. Kiedy przyjechał umundurowany patrol, to na polecenie panów, którzy bili chłopaka, skuto go i wsadzono do radiowozu.

Wczoraj w internecie zamieszczono film z policyjnej interwencji. Komórką kręcił go słupszczanin Grzegorz Kunda. Widać na nim mężczyzn w białych t-shirtach. To policjanci z pionu kryminalnego, o których mówiła pani Justyna. Jeden z nich tłumaczy, że Kamil wcześniej pobił trzy osoby. Do policjantów w radiowozie rzuca: „spiszcie nas jako świadków i my spadamy”. Z kolei drugi próbuje wylegitymować autora nagrania. Zapewnia, że nie jest pijany. Pokazuje też swoją legitymację służbową. W pewnym momencie aparat spada na ziemię, a policjant odchodzi.

- Próbowałem go jeszcze gonić, ale funkcjonariusz uciekł przed obywatelem - śmieje się pytany o zdarzenie Grzegorz Kunda. - Uciekł też drugi z policjantów po cywilnemu. Czy czuć było od nich alkohol? Tak i to bardzo mocno.

Sprawa budzi sporo wątpliwości, a policja nie odpowiada na pytania, czy obaj policjanci zostali przebadani na zawartość alkoholu oraz jaki był powód ich interwencji? Tylko odsyła do prokuratury.

- Gdzie w poniedziałek przekazaliśmy komplet dokumentacji i która prowadzi postępowanie - zaznacza kom. Robert Czerwiński, rzecznik KMP w Słupsku. - Jeśli chodzi o dalsze kroki, czekamy na kolejne ustalenia.

Tymczasem prokuratura rejonowa nie chce zajmować się piątkowym zajściem. Zawnioskowała już o wyłączenie jej z prowadzenia tego postępowania i przekazanie go do innej jednostki z okręgu. Jak informuje prok. Renata Krzaczek-Śniegocka, słupski prokurator rejonowy, z uwagi na fakt, że w wydarzeniu brali udział policjanci z KMP.

Dodajmy, że 24-latek noc z piątku na sobotę spędził na izbie wytrzeźwień, wcześniej zaliczył pobyt na SOR-ze. W sobotę rano policja przyjechała po niego jeszcze i złożył zeznania. - Liczę, że wobec tych panów zostaną wyciągnięte konsekwencje - zaznacza pan Kamil.

Wideo z konferencji prasowej na temat zajścia:

Czytaj także:

gp24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza