Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowe fakty w sprawie incydentu ze słupskimi policjantami

Redakcja
Jeden z funkcjonariuszy, który miał brać udział w pobiciu, ma za sobą wyrok za składanie fałszywych zeznań i fałszywe oskarżenie o... pobicie.
Jeden z funkcjonariuszy, który miał brać udział w pobiciu, ma za sobą wyrok za składanie fałszywych zeznań i fałszywe oskarżenie o... pobicie. Archiwum
Śledczy z prokuratury w Miastku prowadzą sprawę pobicia Kamila ze Słupska. Sprawdzają, czy policja nie przekroczyła uprawnień.

Do prokuratury w Miastku dotarły akta sprawy dotyczące zajścia, jakie miało miejsce wieczorem 9 września w centrum Słupska. Jak relacjonował nam 24-letni Kamil, na rogu alei Sienkiewicza i ulicy Kopernika został pobity przez dwóch policjantów po cywilnemu.

Jak mówi, był kopany i okładany pięściami po głowie, co potwierdza świadek. Sprawa trafiła do Miastka, ponieważ współpracująca na co dzień z KMP słupska prokuratura rejonowa nie chciała podjąć się prowadzenia tego postępowania, z uwagi o ewentualne zarzuty stronniczości.

- Śledztwo prowadzone jest w sprawie pobicia - informuje prokurator Oskar Krzyżanowski, zastępca prokuratora rejonowego w Miastku.

- Również przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez policjantów z Komendy Miejskiej Policji. Chodzi o wszystkich funkcjonariuszy. Również tych umundurowanych, wezwanych na miejsce. To ich interwencję komórką nagrał słupszczanin Grzegorz Kunda.

Zobacz także: Nocny incydent z udziałem Policji (UWAGA, drastyczne sceny)

Na filmie, który zamieścił w internecie, widać, jak policjanci po cywilnemu wydają polecenia funkcjonariuszom z patrolu. Jeden z nich do kolegów w radiowozie rzuca: „spiszcie nas jako świadków i my spadamy”. Drugi próbuje legitymować autora nagrania. Mówi, że nie jest pijany i pokazuje legitymację służbową.

Tymczasem jeden z funkcjonariuszy, który miał brać udział w pobiciu, ma za sobą wyrok za składanie fałszywych zeznań i fałszywe oskarżenie o... pobicie. W marcu ubiegłego roku przed Sądem Rejonowym w Słupsku zapadł wyrok w tej sprawie, którą prowadziła prokuratura w Bytowie. Co ciekawe, nie było w niej aktu oskarżenia. Jak informuje Krzysztof Obst, wiceprezes SR, zastąpił go wniosek prokuratury o warunkowe umorzenie postępowania na okres dwóch lat i zadośćuczynienie po tysiąc złotych na rzecz dwóch pomawianych przez niego osób. Zgodził się na to sąd. Tym samym jego dalsza praca w KMP nie została przekreślona.

Przypomnijmy, że jak twierdzi Grzegorz Kunda, od policjantów czuć było alkohol. Miastecka prokuratura z uwagi na dobro śledztwa nie wypowiada się, czy przebadano ich na miejscu alkomatem. Chce zlecać kolejne czynności Biuru Spraw Wewnętrznych Policji. Apeluje też do świadków. - Z tego co wiemy, nagrań było więcej. Prosimy o kontakt - mówi prokurator Oskar Krzyżanowski.

Zobacz także: Nocny incydent z udziałem Policji (UWAGA, drastyczne sceny)

Czytaj także:

gp24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza