Obecnie zarówno biuro posła Zbigniewa Konwińskiego, jak i biuro senatora Kazimierza Kleiny już od wielu lat funkcjonują w tzw. Domu Partii przy ul. Sienkiewicza 7. Jednak gdy słupski magistrat ogłosił, że podniesie prawie czterokrotnie czynsze lokali wynajmowanych przez partie polityczne od miasta, to politycy PO postanowili, że zmienią siedzibę swoich biur.
- Zdaję sobie sprawę, że prezydent może podnieść czynsze, ale mamy jeszcze trzy lata do końca kadencji i nie możemy żyć w niepewności, że za rok nastąpi kolejna podwyżka. Dlatego rozglądamy się za wynajmem innych lokali, bo na słupskim rynku można wynająć lokale w cenie niższej niż ta, która nas dotyczy po podwyżce w tym miejscu, gdzie obecnie funkcjonujemy - mówi poseł Zbigniew Konwiński.
Negatywnie decyzję prezydenta Roberta Biedronia oceniają przedstawiciele wszystkich głównych sił politycznych działających w mieście. Według nich podwyżka czynszów dla partii politycznych i biur poselskich zbyt wielkich korzyści finansowych miastu nie da, a utrudni im działalność, bo posłowie otrzymują stosunkowe niskie (12 tysięcy zł miesięcznie) pieniądze na utrzymanie biur poselskich i ich pracowników.
Lokal od miasta przy ul. Lutosławskiego 33 wynajmuje także poseł Jolanta Szczypińska. Jacek Żukowski, jej asystent twierdzi, że pani poseł nie planuje przeprowadzki w związku z podwyżką czynszu.
- Jako biuro poselskie mieliśmy jednak zamiar zaangażować się w remont całego, bardzo zapuszczonego korytarza w kamienicy, w której funkcjonujemy, ale ze względu na podwyżkę ograniczymy się do remontu przedsionka - dodaje Żukowski.
Oglądaj także: Wiceprezydent o zamianie mieszkań
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
