Na środowej sesji przegłosowano skargę na Roberta Biedronia, który nie odpowiada na pytania radnych, tak jak powinien prezydent.
Choć wcześniej komisja rewizyjna nie potrafiła ustalić stanowiska w sprawie skargi na prezydenta Biedronia podczas sesji została ona uchwalona przytłaczającą większością głosów. Przeciw byli tylko trzej radni z klubu Roberta Biedronia, a czterech innych rajców się wstrzymało. Ale nawet wśród tej siódemki, głosującej inaczej niż 15 pozostałych rajców z PiS i PO, w wypowiedziach na sesji słychać było, że zarzut Anny Mrowińskiej z PiS o nieterminowych odpowiedziach na interpelacje nie podlega dyskusji.
Na 204 otrzymane interpelacje i zapytania w tej kadencji samorządu aż w 55 przypadkach odpowiedzi nie było w ustawowym terminie. - Tak, ale termin odpowiedzi jest krótki i mogą być z tym problemy - przyznał radny Bogusław Dobkowski z PO.
Władze miasta tłumaczyły, że odpowiedzi na pytania zadane na sesji muszą paść w siedem dni. W innych miastach terminy są dłuższe. - Sesje są w środę, pytań pada na nich dużo i tak naprawdę po weekendzie zostają trzy dni na odpowiedzi. Stąd mój apel o odrzucenie skargi i wydłużenie terminu odpowiedzi - apelowała w imieniu władz miasta Iwona Wójcik, sekretarz miasta.
Radni zgodzili się, że pewne rzeczy w statucie miasta można poprawić, wcześniej powołali ku temu zespół. Ale skarga Anny Mrowińskiej mówiła też o nierzetelności, niektórych odpowiedzi.
- Interpelacje służą kontroli poczynań prezydenta przez radnych. A bywa, że odpowiedzi, które otrzymywaliśmy były często ogólnikowe. Gdy chodziło o kwestie drażliwe czy dla pana prezydenta lub urzędu niewygodne to wyjaśniano to tak, żeby nie wyjaśnić - mówiła radna PiS.
Jerzy Mazurek z SPO, choć mówił, że sam nie zagłosuje za skargą to przyznał, że w niektórych przypadkach brakuje w odpowiedziach szczerości. Oczywiście temu zaprzeczali urzędnicy i tłumaczyli się tylko z nieterminowości części odpowiedzi. Zrzucając to na liczbę pytań.
Skomentowała to złośliwie Anna Rożek z PO, zauważając, że pewnie nic do rzeczy nie mają braki kadrowe w ratuszu, a jest ich coraz więcej i w części wynikają z reorganizacji w ratuszu przeprowadzanej przez władze miasta od początku kadencji.
Robert Biedroń zaś skomentował decyzję radnych w swoim stylu: - Radni mają prawo taką skargę przegłosować, nie ma tu pola do komentarza. Jak państwo wiecie czasu na odpowiedź nie ma zbyt wiele, robimy co możemy. Ja to przyjmuję z całkowitym zrozumieniem. Uważam, że trzeba to poprawić. I poprawiam, bo opóźnienia były na początku mojej kadencji.
Jego zdaniem opóźnienia były skutkiem poprzednich rządów. I że teraz tej skargi nie trzeba było przyjmować.
Zobacz także: Fragment jednej z sesji rady miasta
Przeczytaj także na GP24
- Wypadek w Ustce. Autobus wypadł z drogi
- Kultowa gastronomia polska w „Karczmie Słupskiej” [zdjęcia]
- Studniówka ZSSP w Słupsku [zdjęcia, wideo]
- Bieg Walentynkowy w Słupsku [zdjęcia, wideo]
- A gdybyś to Ty był kierowcą seicento? [TEST Z PRZEPISÓW]
- 25-lecie słupskiej fundacji Nadzieja [zdjęcia]
- Męska Szopa w Słupsku. To już drugie takie miejsce w Polsce [wideo, zdjęcia]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?