Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Związkowcy przygotowali taczkę, na której chcą wywieźć prezesa słupskiego szpitala

Zbigniew Marecki
Zbigniew Marecki
Na konferencję przed słupskim szpitalem z taczką dla prezesa przyszła Dorota Gardias, szefowa Forum Związków Zawodowych.
Na konferencję przed słupskim szpitalem z taczką dla prezesa przyszła Dorota Gardias, szefowa Forum Związków Zawodowych. Łukasz Capar
Wniosek w sprawie jego odwołania trafił do wojewody pomorskiego i marszałka województwa, który pełni rolę organu założycielskiego szpitala.

Podczas czwartkowej konferencji prasowej przed wejściem do słupskiego szpitala dziennikarzom ogłosili to związkowcy. Już otrzymali odpowiedz w tej sprawie od wojewody pomorskiego, który zgadza się z ich wnioskiem, a w poniedziałek na temat prezesa będą rozmawiać z wicemarszałkiem Pawłem Orłowskim, który w Urzędzie Marszałkowskim w Gdańsku odpowiada za sprawy zdrowotne.

Jako pierwsza głos zabrała Dorota Gardias, przewodnicząca ZOZ OZZPiP w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym im. Janusza Korczaka w Słupsku, a jednocześnie szefowa Forum Związków Zawodowych (jednej z trzech największych centrali związkowych w naszym kraju). Tym razem mówiła zdecydowanie, że opinia publiczna musi dowiedzieć się o patologiach, nadużyciach i polityce wobec pielęgniarek i położnych oraz innych pracowników, którą prowadzi prezes Andrzej Sapiński, rządzący szpitalem od czasu, gdy przekształcono go w spółkę komercyjną.

AGNIESZKA KLUCZEWSKA - PRZEWODNICZĄCA MIĘDZYZAKŁADOWEGO ODDZ. TERENOWEGO OGÓLNOPOLSKIEGO ZW. ZAWODOWEGO LEKARZY

- Szanowni państwo problem przyjechał z Lęborka i tego problemu musimy się pozbyć. Panie prezesie, apelujemy: proszę wyjeżdżać. To jest nasz szpital. Zbudowali go słupszczanie i słupszczanie oraz ludzie z okolicznych miejscowości się tu leczą . Nigdy do tej pory nie było takiej dyrekcji , przed którą musielibyśmy tak bronić własnych miejsc pracy - stwierdziła, stojąc przed taczką dla prezesa, zanim poinformowała o wnioskach o jego odwołanie.

Gardias mówiła także o wielu spotkaniach z prezesem oraz organem założycielskim szpitala, które nic nie dały. Jednak jak się okazało związkowców najbardziej zbulwersowało zatrudnienie przez prezesa spółki Know How, która przygotowywała restrukturyzację wielu szpitali i przyczyniła się do zwolnienia wielu ich pracowników.

SEBASTIAN IRZYKOWSKI - WICEPREZES NACZELNEJ RADY PIELĘGNIAREK I POŁOŻNYCH

- Nie możemy sobie pozwolić na to, żeby doszło do upadłości naszego szpitala jak to się stało w innych szpitalach - mówiła Gardias.
W podobnym tonie wypowiadali się przedstawicieli innych związków zawodowych oraz samorządu działających w szpitalu. Wśród protestujących zabrakło tylko przedstawicieli szpitalnej Solidarności. Podobno ten związek już prawie nie istnieje od czasu, gdy Jadwida Stec, jego szefowa, została awansowana przez prezesa na stanowisko dyrektora ds. pielęgniarstwa.

- Już nie wiemy, kiedy prezes mówi prawdę, a kiedy kłamie. Zapewniał, że nie będzie zwolnień, a na drzwiach oddziałów pojawiły się listy pracowników do zwolnienia - dodał Sebastian Irzykowski, wiceprezes Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych.

DANUTA STANKIEWICZ - PRACOWNICA SZPITALA

- Tutaj zwolnienie równa się już odejście, bo wielu ludzi nie wytrzymuje tego, co się dzieje - podkreślała Agnieszka Kluczewska - szefowa szpitalnego związku zawodowego lekarzy. Wszyscy zapewniali, że mimo walki personel nie odejdzie od łóżek pacjentów. Zaś Danuta Stankiewicz, pracownica szpitala w osobnym przemówieniu wymieniła winnych, za to, co się dzieje, w tym senatora Kazimierza Kleinę.

Przeczytaj także na GP24

gp24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza