Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Policja ma łaskawe oko na meliny

Zbigniew Marecki [email protected]
Kupić tani alkohol w Słupsku, to nic trudnego.
Kupić tani alkohol w Słupsku, to nic trudnego. Krzysztof Tomasik
Sto osób rocznie umiera w Słupsku wskutek picia lewego alkoholu. Nie zniechęca to amatorów takich trunków do odwiedzania melin.

W liczbach

W liczbach

20
złotych kosztuje pół litra markowej wódki w sklepie.
7
złotych kosztuje pół litra alkoholu kupionego w melinie.

- Już nie możemy wytrzymać tych ciągłych pijackich wędrówek w poszukiwaniu właściwych drzwi - opowiadają zdenerwowane mieszkanki jednego z budynków przy ul. Powstańców Warszawskich w Słupsku. - Strach też w nocy wyjść na klatkę schodową, bo można się natknąć na pijaczków, którzy piją świeżo kupiony w melinie alkohol i załatwiają się na schodach.

Kobiety boją się sąsiadów handlujących lewą wódką. Poskarżyły się gazecie, bo twierdzą, że na policję już nie mogą liczyć. Zgłaszały tam problem i nic.

- O miejscu na Powstańców Warszawy też wiemy. Już raz ukaraliśmy osoby, które tam nielegalnie handlują wódką. Teraz prowadzimy dalsze obserwacje - tylko tyle ma do powiedzenia inspektor Roman Dobak, szef wydziału przestępstw gospodarczych w słupskiej policji.

Tymczasem meliny w Słupsku kwitną. Tylko w ubiegłym roku w różnych częściach miasta policja znalazła kilka tysięcy litrów już oczyszczonego alkoholu.

- Najczęściej są to organiczne rozcieńczalniki oraz podpałki do grilla, które po połączeniu ze środkami chemii przemysłowej pozwalają wyodrębnić alkohol ze śladami szkodliwych substancji. Tak odzyskany alkohol sprzedaje się jako zupełnie czysty - mówi Dobak. - Na dodatek ich producenci czasem wpadają na oryginalne pomysły rynkowe. Wymyślają nowe etykiety na butelki z oryginalnymi nazwami trunków. Chodzi o olbrzymie ilości takiego alkoholu. Ponieważ podstawowe produkty nie są drogie, to ich przetworzenie jest bardzo opłacalne.
Trunki z melin są i tanie i zabójcze. - często są to alkohole sprowadzane zza wschodniej granicy oraz rozmaite mieszanki z rozpuszczalnikami - mówi Ryszard Śniezek, dyrektor słupskiej Izby Wytrzeźwień. - Takie używki są katastrofalne dla pijących. W przyspieszonym tempie zabijają nawet młodych ludzi. To widać po reakcjach takich osób, które trafiają do izby wytrzeźwień. Najczęściej mają uszkodzony wzrok oraz zaatakowany centralny układ nerwowy. Szybko ulegają także rozmaitym psychozom.

Jego zdaniem w Słupsku i regionie wskutek picia tanich wynalazków rocznie umiera około 100 osób.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza