Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Protest przeciwko podwyżce w Kolejarzu

Zbigniew Marecki [email protected]
Grupę inicjującą protest tworzą (od lewej): Jadwiga Szarek, Michał Bedzyk, Zofia Kaczmarska, Janina Nowak i Anna Malinowska.
Grupę inicjującą protest tworzą (od lewej): Jadwiga Szarek, Michał Bedzyk, Zofia Kaczmarska, Janina Nowak i Anna Malinowska. Marcin Prusak
Prawie 600 osób podpisało się pod protestem przeciw podwyżce opłat eksploatacyjnych i remontowych.

JAK WZROSNĄ OPŁATY

JAK WZROSNĄ OPŁATY

W przypadku jednego z mieszkań przy ul. Norwida o powierzchni 62 metrów kwadratowych:
< opłata eksploatacyjna wzrośnie z 77,50 na 132,75 zł,
< w przypadku funduszu remontowego - z 47,74 na- 116,64 zł.

Mają one obowiązywać od 1 lipca w największej słupskiej Spółdzielni Mieszkaniowej Kolejarz.

Protestujący chcą, żeby Rada Nadzorcza je skorygowała. Protestujący są oburzeni. Koszty opłat eksploatacyjnych mają wzrosnąć nawet o 80 procent, a fundusz remontowy prawie do 150 procent.

To bardzo dużo. Nawet w mieszkaniach komunalnych, gdzie długo nie było remontów, nikt tak wysokich stawek nie proponuje - denerwuje się Zofia Kaczmarska, która wraz z grupą znajomych rozpoczęła zbiórkę podpisów pod protestem. - Najgorsze jest to, że trudno znaleźć uzasadnienie do takiego wzrostu opłat. Dlatego chcemy, aby sprawą zajęła się jeszcze przed 1 lipca Rada Nadzorcza spółdzielni. Ona propozycje zarządu przyjęła bez głosu sprzeciwu. Taka rada nie jest nam potrzebna. Powinna bronić mieszkańców i dążyć do ograniczania podwyżek.
Zdaniem Bogusława Dobkowskiego, wiceprezesa Kolejarza, sytuacja nie jest taka prosta.

- Rzeczywiście jest spora podwyżka, ale tylko w niektórych nieruchomościach, na które została podzielona spółdzielnia.Teraz jest tak, że nie ma już wspólnych rozliczeń w ramach całej spółdzielni. Nikt za nikogo nie będzie płacił- mówi Dobkowski. - W ubiegłym roku nie robiliśmy remontów, więc pobieraliśmy po 70 groszy od metra kwadratowego. Teraz wróciliśmy do stawek sprzed dwóch lat. Niektórzy odbierają to jako gwałtowny skok. Jeśli chce się remontować i realizować koncert życzeń spółdzielców, to trzeba płacić.

Tymczasem Zygmunt Kołodziej, przewodniczący Rady Nadzorczej Kolejarza wczoraj jeszcze nic nie wiedział o proteście. Zaraz jednak dodał, że rada już trzykrotnie analizowała propozycje podwyżek, nawet w czasie, kiedy rozpoczęto wręczanie wypowiedzeń starych umów.

Protestujący mają nadzieję, że rada dokładnie przyjrzy się przewidywanym pracom. - Ich harmonogram nie może służyć interesom wykonawców, ale członków spółdzielni - dodaje Kaczmarska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza