Rannych zostało pięciu policjantów.
Spotkania drużyn piłkarskich ze Słupska i Lęborka zawsze wywołują duże emocje. Niestety najczęściej negatywne. Dlatego policja przed niedzielnym meczem zgromadziła duże siły. Akcji nadano kryptonim "Ostatni mecz". Porządku na stadionie pilnowało 117 policjantów, w tym pięciu z psami. Sam mecz przebiegł jeszcze spokojnie. Do walk doszło, gdy policjanci odprowadzali na dworzec kibiców ze Słupska.
- Kibice z Lęborka, którzy zostali jako pierwsi wyprowadzeni ze stadionu, w okolicach pływalni zaczęli rzucać kamieniami w policjantów konwojujących gości ze Słupska - mówi starszy posterunkowy Magdalena Cieszyńska, rzecznik prasowy policji w Lęborku. - Wówczas po raz pierwszy policjanci użyli broni gładkolufowej. Gdy strzały ostrzegawcze w powietrze nie dawały rezultatu oddali salwę z gumowych kul do pseudokibiców.
Kibice ze Słupska próbowali dwa razy przebić kordon i uderzyć na lęborczan, ale udało się temu zapobiec. Zanim słupszczanie zostali odprowadzeni do pociągu jeszcze dwukrotnie w kierunku policjantów policjantów leciały kamienie, a ci odpowiadali strzałami.
Bilans walk to pięciu rannych policjantów, wybite szyby w policyjnym aucie, rozbite sprzęt ochronny.
- Zatrzymaliśmy dziewięciu uczestników zajść, w tym dwóch nieletnich, którzy zabrali rodzice - dodaje Cieszyńska. - Nie mamy żadnych sygnałów o rannych kibicach. Nie wykluczamy dalszych zatrzymań. Zajścia były przez nas filmowane.
Chuliganom zostaną postawione zarzuty zakłócenia porządku i zniszczenia mienia. Grozi im do pięciu lat więzienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?