Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tajemnicze zgony w Słupsku

Zbigniew Marecki [email protected]
Anna Chrobot przy grobie ojca.
Anna Chrobot przy grobie ojca. Sławomir Żabicki
Nie jest wykluczone, że sprzedawana w melinie wódka z niewiadomego źródła jest winna nagłej śmierci kilku słupszczan.

Opinia

Opinia

Waldemar Golian, słupski patomorfolog: - Przeprowadzałem sekcję zwłok Zygmunta Chrobota. Pobrałem do analizy wycinki tkanek i krew. Preparaty nie zostały jednak jeszcze dokładnie zbadane. Dlatego dopóki nie będę znał wyników, nie chciałbym się w tej sprawie wypowiadać, tym bardziej że od tego czasu przeprowadziłem już kilka innych sekcji i pewne spostrzeżenia mogą się nasuwać.

Prokuratura już bada jeden taki przypadek. W mieście mówi się, że mogło być ich więcej.

Prokuratura pod tym kątem już bada nagły zgon Zygmunta Chrobota, który umarł nagle 23 maja w jednym z mieszkań przy ul. Armii Krajowej.

- Nie byłam świadkiem śmierci taty, ale wiem, że stało się to nagle. Najpierw kupił butelkę wódki w prywatnym mieszkaniu i poszedł z nią do znajomych. Tam wypił kieliszek i natychmiast upadł na podłogę. Osoby, które to widziały, myślały, że udaje, a on już nie odzyskał przytomności - opowiada Anna Chrobot, córka zmarłego.

Rodzina nie mogła uwierzyć, że to był zgon naturalny. Podobnie zareagowała prokuratura. Dlatego prokurator Anita Suchorowska zarządziła przeprowadzenie sekcji zwłok, pobranie do badań krwi z organizmu zmarłego oraz butelki z wódką, którą znaleziono obok ciała zmarłego.
- Teraz czekamy na wyniki. To trochę potrwa, bo alkohol jest badany w Trójmieście - mówi Maria Pawłyna, prokurator rejonowy w Słupsku.

Jeśli się okaże, że alkohol zawiera substancje toksyczne, to nie jest wykluczone, że prokuratura rozpocznie dochodzenie dotyczące pochodzenia alkoholu.

Od mieszkańców ul. Partyzantów dowiedzieliśmy się, że zmarły zaopatrywał się w alkohol w mieszkaniu przy ul. Szarych Szeregów. Pod tym adresem nikogo jednak nie zastaliśmy.

- Sąsiedzi jednak mówią, że ostatnio nie tylko Chrobot zmarł nagle po wypiciu taniej wódki - zdradziła nam jedna z mieszkanek kamienic przy pobliskiej ul. Podgórnej. Mieszkańcy podali nazwisko Jana O., który mieszkał przy ul. Partyzantów.

- Podobno jego trumna nie była otwierana podczas pogrzebu, bo tak był zmieniony na twarzy - mówi Anna Chrobot. - Słyszałam też, że podobno ktoś nagle zmarł po wypiciu wódki w mieszkaniu przy ul. Kilińskiego.

- Nic o tym nie wiem. Poza sprawą zgonu pana Chrobota nie mamy innych doniesień tego rodzaju - wyjaśnia prokurator Pawłyna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza