Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Smród zza drzwi

Mariusz Nowicki [email protected]
Pani Ludmiła przed drzwiami mieszkania uciążliwej sąsiadki.
Pani Ludmiła przed drzwiami mieszkania uciążliwej sąsiadki. Krzysztof Tomasik
Brud, smród i gnijąca żywność. W takich warunkach w samym centrum Słupska mieszka ponad 70-letnia staruszka.

Jej to nie przeszkadza. Za to sąsiedzi mają już dość.

- Jak można żyć w takich warunkach? - pyta Ludmiła Milaszkiewicz. - Jej to może nie przeszkadza, ale dla mnie ten smród jest nie do zniesienia.

Pani Ludmiła mieszka w kamienicy przy ul. Jaracza na ostatnim piętrze w mieszkaniu podzielonym na dwa mniejsze. Z uciążliwą sąsiadką, panią Kazimierą, dzieli przedpokój i łazienkę. - Ale ona i tak nigdy z niej nie korzysta. Przez kilkanaście lat kąpała się może ze dwa razy - twierdzi Milaszkiewicz.
Pani Kazimiera niechętnie otwiera drzwi do swojego mieszkania. Na meblach, stole, a nawet łóżku piętrzą się sterty żywności, nad którą unoszą się roje much. Z gnijącego mięsa wyłażą białe robaki. Wszędzie leżą stosy starych gazet i brudnej odzieży. Ściany, podłoga i sufit pokrywa grzyb. Przez czarne od brudu firanki ledwo przedostaje się światło.

Ludmiła Milaszkiewicz od lat interweniuje w administracji.

- Pisałam do nich kilka razy, ale nikogo to nie obchodzi, a z roku na rok jest coraz gorzej - skarży się kobieta.

Co może zrobić lokator, któremu smród z mieszkania sąsiada nie daje normalnie żyć? - Nie będę z panem rozmawiał - powiedział nam zajmujący się administracją budynku Wadym Guzowski, kierownik II oddziału Przedsiębiorstwa Gospodarki Mieszkaniowej w Słupsku. Bardziej rozmowny był Lech Zacharzewski, prezes PGM.

- Najlepiej niech sąsiedzi napiszą skargę bezpośrednio do mnie - poradził. - Zbadamy sprawę i zobaczymy, co da się zrobić. Sąsiedzi mogą też przeciw uciążliwemu lokatorowi skierować sprawę do sądu. A my na wniosek sądu możemy takiego lokatora eksmitować.

Pani Kazimiera nie chce doprowadzić swojego mieszkania do porządku. - To nie wasza sprawa. Żyję tak, jak mi się podoba - ucina rozmowę staruszka.

- I tak jest zawsze - skarżą się sąsiedzi. - Ona otwarcie mówi, że wszyscy mogą ją najwyżej w nos pocałować, bo jest stara i nikt jej nic nie zrobi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza