Za darmo rozbiorą gruchota

Teraz czeka na zezwolenie wojewody.

Halę o powierzchni 450 metrów kwadratowych, która ma się stać siedzibą nowej stacji recyklingu, zbudował w Bierkowie koło Słupska Jan Gruszewski.

Prowadzi tutaj firmę Auto-Bazar, zajmującą się działalnością związaną z usługami samochodowymi - od napraw po sprzedaż komisową. Teraz chce ją poszerzyć o recykling samochodów.

- Zapotrzebowanie na tego typu usługi jest bardzo duże, bo w naszym kraju znajduje się wiele starych samochodów, które już nie nadają się do użytku. Zgodnie z obowiązującym prawem nie można wyrejestrować starego auta, chyba że go sprzedamy albo oddamy do recyklingu - tłumaczy Gruszewski.

- Inaczej cały czas trzeba płacić składkę OC. Aby tego uniknąć, właściciele sędziwych samochodów muszą otrzymać od nas zaświadczenie o skasowaniu auta, na podstawie którego mogą go wyrejestrować.

Gruszewski już kilka lat temu prowadził działalność recyklingową, ale musiał ją przerwać, bo jego zakład nie spełniał wymogów unijnych.

- Teraz nowa hala jest wyposażona w separatory olejowe i specjalne folie izolujące podłoże. Mam nadzieję, że do końca grudnia wojewoda wyda pozytywna opinię i pozwoli uruchomić zakład - mówi Gruszewski.

Gdzie można zdemontować samochód?

Lębork - Punkt Skupu Surowców Wtórnych Kazimierza Bandzmera przy ul. Pionierów 13, tel. 059 86 231 77,
Człuchów - Przedsiębiorstwo PKS przy ul. Wojska Polskiego 5, tel. 059 834 22 44,
Człuchów - Trans-Złom przy ul. Leśnej 63, tel. 059 834 40 96,
Słupsk - Firma Adkonis Olivera Adkonisa przy ul. Grottgera 14, tel. 059 845 60 00,
Bytów - Zakład Alma Tomasza Miazgi, ul. Szarych Szeregów 3, tel.
0508 904 047.

Ta nowa branża zaczyna się rozwijać w całym kraju. W naszym regionie już także funkcjonuje ich kilka. Na razie raczkują, ale wszystko wskazuje na to, że wraz z rozwojem motoryzacji będzie ich coraz więcej.

Podstawą działalności firm jest ustawa ze stycznia 2005 roku o recyklingu pojazdów wycofanych z eksploatacji. W ciągu dwóch latach powstała już ich cała sieć. Aby mogły funkcjonować, muszą uzyskać pozwolenie wojewody i znaleźć się w wykazie przedsiębiorców prowadzających tego typu działalność.

Publikują je wydziały transportu urzędów wojewódzkich. Celem ich działalności jest demontaż samochodów starych i nieodwracalnie zniszczonych, które już nie nadają się do użytkowania w ruchu drogowym.

- Właściciel pojazdu nie ponosi żadnych kosztów, chyba że masa pojazdu jest o dziesięć procent niższa od tej, którą zapisano w dowodzie rejestracyjnym. Wtedy muszą dopłacić kilka złotych, ale w praktyce ten przepis jest martwy - tłumaczy Gruszewski. On sam zamierza właścicielom samochodów jeszcze płacić za części, które będą nadawały do regeneracji i dalszego użytku.

Samochód oddany do demontażu jest rozbierany na części. Dobre elementy są poddawane regeneracji, a pozostałe są utylizowane.

- Dzięki temu zarabiamy. To jeszcze nie są kokosy, ale demontowanych samochodów jest coraz więcej, bo wciąż ich przybywa, a w czasie wypadków uszkodzenia w wielu autach są tak duże, że nie opłaca się ich naprawiać. Tymczasem bardzo rozwija się wtórny rynek części zamiennych - mówi jeden z właścicieli stacji demontażu.