Do tego wydał dokument stwierdzający, że nie wyegzekwował od dłużnika żadnych pieniędzy.
Sprawa wyszła na jaw, gdy Joanna Czarnecka zwróciła się do komornika rewiru I przy Sądzie Rejonowym w Słupsku o wydanie zaświadczenia potrzebnego do otrzymania zaliczki alimentacyjnej. Wtedy dowiedziała się, że nie może go otrzymać, bo pieniądze były wpłacane na jej konto w banku.
- Tylko że ja żadnego konta nie mam i nigdy nie miałam - mówi kobieta - To po prostu skandal! Przez swoje bałaganiarstwo zgubili moje pieniądze. W kancelarii powiedzieli mi, że pomyłki się zdarzają.
Kancelaria w końcu przyznała się do błędu. Pani Joannie obiecano, że wszystkie pieniądze, około 1300 złotych zostaną jej wypłacone do końca sierpnia.
- Ucieszyłam się, bo we wrześniu moja córka Olimpia szła do pierwszej klasy, a wiadomo, że szkolna wyprawka słono kosztuje - mówi matka.
Pieniądze jednak nie nadeszły. Dopiero we wrześniu matka samotnie wychowująca dziecko otrzymała od komornika pierwszą wpłatę - 125 złotych. Drugie tyle przyszło w październiku.
- To są tylko te pieniądze, które przestali wpłacać na jakieś konto, po tym, jak się o nie upomniałam. Po zaległej kwocie do tej pory nie ma śladu - skarży się Czarnecka - A kiedy się upominam o swoje, to ciągle mnie zbywają i traktują jak intruza. Wydali mi nawet zaświadczenie stwierdzające, że żadnych alimentów nie ściągnęli, choć wcześniej przyznali się, że dostawali pieniądze. Przecież to nic innego jak fałszywy dokument!
- To ewidentny błąd kancelarii. W całej swojej karierze zawodowej nie spotkałam się jeszcze z czymś takim - mówi Iwona Karpiuk-Suchecka, rzecznik Krajowej Rady Komorniczej - Komornik powinien niezwłocznie zwrócić tej kobiecie wszystkie pieniądze.
Z komornikiem rewiru I Sławomirem Bartkowskim, mimo wielu prób, nie udało nam się skontaktować. Pracownicy kancelarii również nie chcieli z nami rozmawiać.
Do tej pory nie otrzymaliśmy też odpowiedzi na pytania skierowane do kancelarii e-mailem. Sprawą zainteresowaliśmy więc sprawującego nadzór nad komornikami prezesa sądu. Poprosił kancelarię o wyjaśnienie tej sytuacji.
- Komornik poinformował mnie, że właśnie stara się o zwrot pieniędzy, które przez pomyłkę wpłynęły na obce konto. Zapewnił, że jeśli nie odzyska ich do 5 listopada, odda tej pani całą kwotę ze swojej kieszeni - mówi Krzysztof Ciemnoczołowski, prezes Sądu Rejonowego w Słupsku.
A co z wystawionym przez kancelarię zaświadczeniem? Na piśmie wyraźnie widnieje informacja, że "postępowanie egzekucyjne w niniejszej sprawie było całkowicie bezskuteczne". Pieniądze jednak były.
- W tej sprawie czekam jeszcze na wyjaśnienia - dodaje prezes Ciemnoczołowski - Pani, która czuje się poszkodowana, może też złożyć oficjalną skargę. Jeśli zarzuty się potwierdzą, moim obowiązkiem jest zawiadomienie prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.
- Oczywiście złożę taką skargę - zapowiada pani Joanna.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?