Ta zmiana to rezultat promowania przez Unię Europejską wolnego rynku w branży energetycznej.
Z jednej strony już w lipcu uzyskaliśmy prawo wyboru dostawcy energii elektrycznej, a od początku 2008 roku elektrownie same będą mogły ustalać ceny, podobnie jak dystrybutorzy energii w całym kraju.
Zdaniem ekspertów z branży wprowadzenie nowych cen jest nieuchronne, bo całą energetykę w Polsce czekają wielkie inwestycje. Kosztowne są także przywileje i gwarancje zatrudnienia wywalczone przez energetyków.
Mówi się, że noworoczna podwyżka wynieść może nawet 10 procent. Na niej może się nie skończyć, bo ceny mogą rosnąć jeszcze w ciągu roku, jeśli nie obniży się apetyt gospodarki na energię elektryczną.
Na razie jeszcze nie wiadomo, o ile praktycznie mogą wzrosnąć opłaty. Dostawcy prądu wciąż dopiero rozmawiają z producentami o wielkości dostaw energii elektrycznej, a jeszcze nie o jej ostatecznej cenie.
Jeśli jednak nowe ceny u nowego dostawcy nie będą nam odpowiadały, to będziemy mogli go zmienić na innego.
Wystarczy się zgłosić do biura obsługi klienta i podpisać oświadczenie, że nie chce się już kupować energii od dotychczasowego dostawcy.
Ile rocznie za prąd? Gospodarstwo domowe zużywające 1850 KWh (wg Vattenfall)
- Kilka osób już na ten ruch się zdecydowało. Po dwóch miesiącach od momentu wypowiedzenia umowy będzie można korzystać z usług innego dystrybutora - mówi Maciej Linke, dyrektor ds. handlowych słupskiego oddziału Energi - operatora w Słupsku.
Problem w tym, że na razie oferty tańszego prądu trzeba szukać w internecie, bo w naszym regionie żaden z dystrybutorów nie ma swojego przedstawicielstwa. Poza tym zainteresowanych odstrasza fakt opłacania dwóch rachunków - jeden z Energi za korzystanie z jej sieci przesyłowej, a drugi od nowego dostawcy za zużytą energię.
Ceny energii w Polsce już i tak są jedne z najwyższych w Europie (przy uwzględnieniu siły nabywczej ludności), więcej płacą jedynie Włosi i Słowacy.
Różnice między poszczególnymi regionami też coraz większe. Na szczęście region słupski należy do tych ze średnimi cenami.
U nas rodzina zużywająca średnio 1850 kilowatogodzin płaci rocznie 830 zł, choć na Śląsku jedynie 750 zł. Dzieje się tak, bo u nas brakuje wielkich elektrowni, więc ponosimy wysokie koszty przesyłu.
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?