Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bankowiec z przeszłością SB

Michał Kowalski
Adam Wróblewski
Adam Wróblewski
Adam Wróblewski, dyrektor jednego ze słupskich banków, w latach 80. był oficerem SB.

"Osiągał szczególne wyniki w organizowaniu sieci osobowych źródeł informacji" - wynika z akt zgromadzonych w IPN, do których dotarł "Głos".

Wniosek o przyjęcie do pracy w SB Wróblewski złożył w 1982 roku, jak czytamy "ze względów ideowych". "Ambicją moją jest pracować dla Ojczyzny, Partii i Narodu na miarę moich możliwości, by jak najpryncypialniej służyć ludowemu państwu polskiemu" - napisał Wróblewski we wniosku. Był wtedy studentem Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Słupsku.

Z wywiadu milicji na temat kandydata wynika, że "zaprezentował pozytywną postawę w przełomowym okresie 1980 i 1981 (intensywnej działalności "Solidarności" na WSP)".

Określany jest w środowisku jako "wybitnie czerwony" - pisali milicjanci i dalej "neutralizował destrukcyjne inicjatywy NZS". Dobrą opinię Wróblewskiemu wystawił też Jerzy Mazurek, późniejszy prezydent Słupska z SLD, a wtedy sekretarz Komitetu Uczelnianego PZPR: "Prezentował linię rozsądku i rozwagi. Był przeciwnikiem strajków" - pisał Mazurek.

W marcu 1983 roku Wróblewski trafił do wydziału Polityczno-Wychowawczego WUSW.

Rok później złożył wniosek o przeniesienie do wydziału III SB (rozpracowującego opozycję), bo jak argumentował, dałoby mu to "możliwość sprawdzenia się w bezpośredniej liniowej pracy naszych organów".

W opiniach służbowych Wróblewski wypada bardzo dobrze. W 1985 roku wykazywał np. duże zaangażowanie, szczególnie na "odcinku rozbudowy osobowych źródeł informacji". Według dokumentów pozyskał wtedy siedmiu tajnych współpracowników, a obsługiwał sieć ośmiu tw.

W kolejnej opinii - z 1986 roku czytamy, że Wróblewski realizował zadania w sprawie obiektowej "Oświata". Zakończył dwie sprawy operacyjne, pozyskał ośmiu tw i dwa lokale kontaktowe. Był "sumienny, zdyscyplinowany, oddany partii i naszym organom". W 1987 roku - kolejna opinia "w bieżącym roku pozyskał czterech tw zajmując pierwsze miejsce w wydziale".
Karierę zakończył w 1989 roku. Otrzymał karę służbową - ostrzeżenie o niepełnej przydatności (za wykorzystanie służbowego samochodu do celów prywatnych). Wkrótce potem komisja lekarska orzekła, że nie nadaje się do pracy w MO. Odszedł ze służby przed weryfikacją.

Teraz Adam Wróblewski pracuje w bankowości. Jego zwierzchnicy nie chcą komentować przeszłości dyrektora słupskiego oddziału banku.

- Nie jestem zadowolony z dokonań mojej młodości - mówi natomiast Adam Wróblewski. - Niestety, nie jestem w stanie tego zmienić. Nie wymażę go żadną gumką. Mam tylko nadzieję, że czas, który minął od tego okresu pokazuje mi także inne dokonania zawodowe.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza