Prace miały zakończyć się w piątek, ale robotnicy nie zdążyli założyć całego dachu.
Montowanie nowego dachu trwało aż do soboty wieczór. Zdaniem ekipy remontowej, powodem opóźnienia była zła pogoda.
- Do środy będziemy malowali słupy podtrzymujące dach i zakładali oświetlenie - mówi Lech Najdzion, właściciel firmy remontującej słupski dworzec. - Jednak podróżni nie muszą obawiać się utrudnień w czasie odjazdów i przyjazdów pociągów. W tym czasie będziemy przerywali prace na peronie.
Dach wiaty rozebrany był przez około dwa tygodnie. Przez ten czas podróżni słupskiego dworca nie mieli się gdzie schować przed deszczem. Większość czekała na pociągi w przejściu podziemnym. Także efekty remontu nie wszystkim się podobają.
- Dach był zrobiony z desek i bardzo ładnie wyglądał, bo pasował do zabytkowego wyglądu peronów. Teraz wyłożono go popielatymi arkuszami blachy, które do niczego nie pasują - uważa Maria Konerska, podróżna.
Władze PKP uważają jednak, że nowy dach jest najlepszym rozwiązaniem dla słupskiego dworca. - Blaszany dach będzie wytrzymalszy od drewniano-papowego - zapewnia Czesław Rosa, zastępca dyrektora ds. technicznych w PLK Koszalin. - Nie będzie trzeba go malować i przez następne kilkadziesiąt lat woda nie będzie kapała ludziom na głowy.
Ostatni raz dach słupskich peronów wymieniany był w latach siedemdziesiątych. Koszt tegorocznego remontu to 140 tys. zł. W przyszłym roku remontowana ma być wiata na drugim peronie.
(map)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
