Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kierunek: prywatyzacja!

Zbigniew Marecki [email protected]
Związkowcy z MZK przysłuchują się wczorajszej dyskusji na sesji Rady Miejskiej.
Związkowcy z MZK przysłuchują się wczorajszej dyskusji na sesji Rady Miejskiej. Fot. Sławomir Żabicki
Po przeszło pięciu godzinach dyskusji słupscy radni wczoraj wyrazili wolę prywatyzacji Miejskiego Zakładu Komunikacji. Ma to nastąpić do 31 grudnia 2009 roku.

Związkowcy tą decyzją nie są zachwyceni.

Decyzja nie zapadła jednogłośnie. Przedtem była ostra dyskusja. Podział był dosyć jasny.

Radni Lewicy i Demokratów oraz klubu prezydenckiego zdecydowanie przeciwstawiali się szybkiej prywatyzacji i przekonywali do działań spokojnych, zmierzających w kierunku restrukturyzacji firmy, które będą negocjowane z pracownikami.

W tym duchu wypowiadali się radni Krzysztof Kido i Andrzej Obecny, którzy sugerowali, aby nie wyznaczać jednoznacznych terminów i nie narzucać załodze nieakceptowanych przez nią rozwiązań.W spokojniejszym tonie, ale jednak wspierał ich wiceprezydent Andrzej Kaczmarczyk.

To jednak nie wpłynęło na decyzję połączonych sił klubów radnych PiS i PO, którzy przeforsowali projekt uchwały intencyjnej, wypracowanej przez Komisję Rewizyjną po konsultacjach z prezydentem Maciejem Kobylińskim.

- Dzisiaj jest ostatni moment, aby pomóc spółce, zanim będzie musiała sprostać konkurencji na wolnym rynku, do czego zmusi nas Unia Europejska. Jest o 80 procent za droga w stosunku do innych przewoźników - przekonywał radny Tadeusz Bobrowski.

Prywatyzacja MZK

Prywatyzacja MZK

do 31 marca 2008 r. w ratuszu ma powstać koncepcja prywatyzacji spółki
do 30 czerwca 2008 r. ma powstać Miejski Zarząd Komunikacji, który przejmie nadzór nad całą komunikacją w Słupsku
do 31 grudnia 2009 r. ma dojść do prywatyzacji MZK.

Jednocześnie jednak on, jak i inni radni rządzącej koalicji uspokajali związkowców, że uchwała intencyjna nie oznacza jednak decyzji o nieodwołalnej prywatyzacji spółki.

- To jest bardzo pochopna decyzja. Najpierw trzeba spółkę dokapitalizować, wymienić tabor i podnieść płace. Terminy wyznaczone przez radnych bardzo straszą - mówi Jan Gac, szef Solidarności'80 w MZK.

Z kolei Wiktor Usyk z Komisji Zakładowej Solidarności ma nadzieję, że powołany przez prezydenta zespół ds. restrukturyzacji i prywatyzacji spółki będzie otwarcie rozmawiał z pracownikami o ich przyszłości.

Ponadto radni zdecydowali, że spółce należy się z kasy miejskiej 800 tys. zł refundacji za utracone zyski z powodu sprzedaży ulgowych biletów.

Anna Łukaszewicz, skarbnik miasta zapowiedziała, że pod koniec roku prezydent miasta będzie chciał dofinansować MZK, aby spółka mogła sobie pozwolić na podwyżkę płac.

W kuluarach komentowano wypowiedzi radnej Krystyny Danileckiej-Wojewódzkiej, która opowiadała się za wolnym rynkiem w miejskiej komunikacji. Niektórzy radni odbierali to jako zapowiedź udziału firmy, której jest współudziałowcem, w prywatyzacji MZK.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza