Związkowcy tą decyzją nie są zachwyceni.
Decyzja nie zapadła jednogłośnie. Przedtem była ostra dyskusja. Podział był dosyć jasny.
Radni Lewicy i Demokratów oraz klubu prezydenckiego zdecydowanie przeciwstawiali się szybkiej prywatyzacji i przekonywali do działań spokojnych, zmierzających w kierunku restrukturyzacji firmy, które będą negocjowane z pracownikami.
W tym duchu wypowiadali się radni Krzysztof Kido i Andrzej Obecny, którzy sugerowali, aby nie wyznaczać jednoznacznych terminów i nie narzucać załodze nieakceptowanych przez nią rozwiązań.W spokojniejszym tonie, ale jednak wspierał ich wiceprezydent Andrzej Kaczmarczyk.
To jednak nie wpłynęło na decyzję połączonych sił klubów radnych PiS i PO, którzy przeforsowali projekt uchwały intencyjnej, wypracowanej przez Komisję Rewizyjną po konsultacjach z prezydentem Maciejem Kobylińskim.
- Dzisiaj jest ostatni moment, aby pomóc spółce, zanim będzie musiała sprostać konkurencji na wolnym rynku, do czego zmusi nas Unia Europejska. Jest o 80 procent za droga w stosunku do innych przewoźników - przekonywał radny Tadeusz Bobrowski.
Prywatyzacja MZK
Prywatyzacja MZK
do 31 marca 2008 r. w ratuszu ma powstać koncepcja prywatyzacji spółki
do 30 czerwca 2008 r. ma powstać Miejski Zarząd Komunikacji, który przejmie nadzór nad całą komunikacją w Słupsku
do 31 grudnia 2009 r. ma dojść do prywatyzacji MZK.
Jednocześnie jednak on, jak i inni radni rządzącej koalicji uspokajali związkowców, że uchwała intencyjna nie oznacza jednak decyzji o nieodwołalnej prywatyzacji spółki.
- To jest bardzo pochopna decyzja. Najpierw trzeba spółkę dokapitalizować, wymienić tabor i podnieść płace. Terminy wyznaczone przez radnych bardzo straszą - mówi Jan Gac, szef Solidarności'80 w MZK.
Z kolei Wiktor Usyk z Komisji Zakładowej Solidarności ma nadzieję, że powołany przez prezydenta zespół ds. restrukturyzacji i prywatyzacji spółki będzie otwarcie rozmawiał z pracownikami o ich przyszłości.
Ponadto radni zdecydowali, że spółce należy się z kasy miejskiej 800 tys. zł refundacji za utracone zyski z powodu sprzedaży ulgowych biletów.
Anna Łukaszewicz, skarbnik miasta zapowiedziała, że pod koniec roku prezydent miasta będzie chciał dofinansować MZK, aby spółka mogła sobie pozwolić na podwyżkę płac.
W kuluarach komentowano wypowiedzi radnej Krystyny Danileckiej-Wojewódzkiej, która opowiadała się za wolnym rynkiem w miejskiej komunikacji. Niektórzy radni odbierali to jako zapowiedź udziału firmy, której jest współudziałowcem, w prywatyzacji MZK.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?