- Święta to nie tylko czas szczęścia…
- Rzeczywiście, święta niosą ze sobą także wiele napięć. Presja społeczna dotyczy zarówno przygotowań, jak i sposobu spędzania świąt. Aby było tak, jak należy, musi być czysto, pięknie, smacznie, dużo i wesoło. To oznacza najpierw porządki, sprzątanie, zakupy, potem gotowanie, pieczenie i suto zastawiony stół wedle zasady "postaw się a zastaw się".
Przygotowania do świąt okupione są zmęczeniem kobiet, na barkach których spoczywa obowiązek stworzenia zarówno zaplecza, jak i atmosfery. Orientacja kobiet na jak najlepsze spełnienie oczekiwań rodziny uniemożliwia zadbanie o siebie. Zmęczenie jest oczywiste i wkalkulowane w te dni w kalendarzu. Paradoksalnie - im większe zmęczenie gospodyni, tym większa jej satysfakcja z udanych świąt.
- Jakie jeszcze przymusy towarzyszą świętom?
- W naszej kulturze istnieje przymus spędzania świat w rodzinie, wśród najbliższych, bez względu na to, jak więzi rodzinne wyglądają na co dzień. Tradycja nie zachęca do wyjazdów na narty czy inne wczasy.
Więc do zmęczenia związanego z przygotowywaniem stołu dochodzą jeszcze napięcia związane ze stosunkami w rodzinie, często trudnymi emocjami, z zadawnionymi urazami, z rywalizacją. Znam ludzi, którzy po świętach biorą urlop, żeby naprawdę odpocząć.
- Jak można poradzić sobie ze świątecznymi napięciami?
- W konsumpcyjnych i kulturowych przymusach czasem zatracamy pierwotny sens świąt. Warto jednak powrócić do symboliki, objąć refleksją swoje życie i relacje z innymi, pomyśleć o bliskich obdarowując ich nie tylko prezentami, zatrzymać się przy składaniu życzeń i naprawdę spojrzeć w oczy.
Warto przekroczyć pozory bliskości i otworzyć się na miłość. W sferze praktycznej zaś, dobrze jest opuścić perfekcjonizm i rywalizację między gospodyniami, zrezygnować z ilości dań, podzielić się obowiązkami w rodzinie i zmobilizować wszystkich członków rodziny do wzięcia odpowiedzialności za atmosferę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?