Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak słupska bezpieka strzegła pomnika z czerwoną gwiazdą

Fot. Sławomir Żabicki
Pomnik poświęcony żołnierzon Armii Czerwonej.
Pomnik poświęcony żołnierzon Armii Czerwonej. Fot. Sławomir Żabicki
Słupscy funkcjonariusze bezpieki mieli nakaz strzeżenia obelisku pamięci żołnierzy Armii Czerwonej w... Smołdzinie.

Około 1 w nocy 19 kwietnia 1979 roku w Nowej Hucie nieznani sprawcy chcieli wysadzić pomnik Lenina. Zamach nie udał się. Wódz rewolucji stracił jedynie piętę, ale wybuch był głośny i mocny.

Powypadały szyby we wszystkich okolicznych budynkach, a jeden z mieszkańców dostał zawału serca.

W samej Nowej Hucie w poszukiwaniu przestępcy przesłuchano m.in. 4000 osób - nawet uczniów z podstawówek uczęszczających na kółka chemiczne. Jednak sprawcy nie wykryto - groziło mu nawet 15 lat więzienia.

Ostatecznie - Andrzej Szewcuwaniec - autor zamachu, ujawnił się dopiero pod koniec lat 80. XX wieku, kiedy jego akcja w myśl przepisów kodeksu karnego uległa przedawnieniu.

Twierdził, że wybuch się nie udał, bo przemokły lonty, a jeden z ładunków po prostu spadł. Niemniej w 1979 roku wybuch wywołał paniczne wręcz działania Służby Bezpiczeństwa w całym kraju.

Dotknęły one również regionu słupskiego. Ślad tych działań znajdujemy w opasłym tomie akt pod nazwą "Wulkan" SB w gdańskim archiwum Instytutu Pamięci Narodowej.
"Wulkan" to niezmiernie interesujące akta - są tu opisane pojedyncze wybryki obywateli PRL, którzy w przypływie śmiałości występowali przeciwko ludowej ojczyźnie np. podpalenie trybuny honorowej przed 1 Maja, zdjęcia tablicy z jakiegoś pomnika lub rzucenia butelką w komitet partii.

Wśród nich jest także "sprawa zabezpieczenia pomnika w Smołdzinie". Z akt wynika, że po wybuchu w Nowej Hucie bezpieka wydała rozkaz otoczenia małego postumentu z czerwoną gwiazdą.

Miało to polegać na całodobowych dyżurach pełnionych z ukrycia. Co ciekawe, wydano także polecenie, by opiekujący się pomnikiem w Smołdzinie byli zaopatrzeni w broń krótką z ostrą amunicją. Akcję odwołano dopiero po miesiącu.

Nie wiadomo, czy Służba Bezpieczeństwa spodziewała się jakiejś akcji wywrotowej. Pomnik pamięci żołnierzy Armii Czerwonej w Smołdzinie stoi do dziś.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza