Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gmina Słupsk: Wysypisko w środku lasu

Fot. Sławomir Żabicki
Słupscy strażnicy gminni na nielegalnym wysypisku śmieci w lesie koło Bydlina.
Słupscy strażnicy gminni na nielegalnym wysypisku śmieci w lesie koło Bydlina. Fot. Sławomir Żabicki
Ludzka głupota nie zna granic. W lesie pod Bydlinem ktoś urządził sobie nielegalne wysypisko śmieci.

Komentarz dnia

Komentarz dnia

Transport jednej przyczepy śmieci na wysypisko to koszt 200 złotych. Zawsze znajdzie się jednak ktoś, kto "pomoże" pozbyć się ich taniej. Tym bardziej że 500 złotych kary za zaśmiecenie lasu stertami odpadów wydaje się być sumą śmieszną. Zanim skorzystamy z okazji, warto zastanowić się, gdzie nasze śmieci trafią. Bo istnieje duże prawdopodobieństwo, że znajdziemy je podczas spaceru w lesie.

Po naszej interwencji w piątek Straż Gminna szuka ekowandali.

Na jednej kupie stare tapczany, kołdry, krzesła i radioodbiorniki. Na drugiej - stare opony. Tuż obok piętrzy się wielka sterta pustych butelek. Jeszcze dalej śmieci powrzucane do głębokich dołów. Taki widok zastaliśmy w lesie koło Bydlina. O znalezisku poinformowała nas jedna z mieszkanek miejscowości.

- Wybrałam się z rodziną na spacer do lasu i wprost oczom nie mogłam uwierzyć, kiedy trafiliśmy na to śmietnisko - mówi oburzona kobieta (nazwisko do wiad. red.). - Jak w ogóle można coś takiego zrobić?

Wśród śmieci znalazł się również harmonogram pracy jednego z usteckich ośrodków wypoczynkowych. Zaistniało podejrzenie, że odpady mogły być wywiezione właśnie stamtąd.

Ośrodek ma podpisaną umowę na wywóz śmieci z Zakładem Gospodarki Komunalnej w Ustce. Poza tym właściciel pensjonatu - był z nami na wysypisku w piątek - nie rozpoznał rzeczy, które mogłyby być dawniej na jego wyposażeniu.

Prawo

Prawo

Art. 145 Kodeksu Wykroczeń: Kto zanieczyszcza lub zaśmieca miejsce dostępne dla publiczności, a w szczególności drogę, ulicę, plac, ogród, trawnik lub zieleniec, podlega karze grzywny do 500 złotych albo karze nagany.
Art. 162, § 1: Kto w lasach zanieczyszcza glebę lub wodę albo wyrzuca do lasu kamienie, złom, padlinę lub inne nieczystości, albo w inny sposób zaśmieca las, podlega karze grzywny, albo karze nagany.

Zainteresował się jednak znalezionym harmonogramem prac i obiecał, że przeprowadzi wewnętrzne śledztwo wśród pracowników. Każdy z nich dostaje kserokopię takiego harmonogramu. Ten trop sprawdzi również Straż Gminna, której wskazaliśmy nielegalne wysypisko.

- Znalezienie sprawcy nie będzie proste - podkreśla Dariusz Peta, strażnik gminny.
- A jeśli on tego nie posprząta, to będzie to musiała zrobić gmina i kosztami obciążyć właściciela terenu, którego musimy ustalić.

Być może jednak tym razem sprawcę uda się znaleźć. Szukając leśnego śmieciarza dowiedzieliśmy się o mieszkającym w okolicy Bydlina mężczyźnie, który za niewielką opłatą trudni się wywozem śmieci. Podając się za potencjalnego klienta, zadzwoniliśmy do tego człowieka. Chcieliśmy pozbyć się gruzu, starych mebli i innych śmieci.

- 100 złotych za przyczepkę - padła od razu odpowiedź.

- A ma pan jakieś wysypisko czy coś w tym rodzaju - pytamy.

- Gruz wysypie się na drogi, a o resztę niech się pan nie martwi - zadeklarował mężczyzna. O tym również poinformowaliśmy Straż Gminną, która obiecała, że sprawdzi ten sygnał.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza