Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyrok na zbrojny gang złodziei i paserów

Bogumiła Rzeczkowska
Maszyny odzyskane po aresztowaniu członków grupy policja przechowywała w hangarze słupskiej Szkoły Policji.
Maszyny odzyskane po aresztowaniu członków grupy policja przechowywała w hangarze słupskiej Szkoły Policji. Fot. Krzysztof Tomasik
Słupski Sąd Rejonowy wydał nieprawomocny wyrok na zbrojny gang złodziei i paserów supernowoczesnych ciągników rolniczych.

Za napady na gospodarstwa rolne Piotr G. dostał aż dziesięć lat więzienia.

Złodzieje supertraktorów grasowali z bronią w zagrodach rolników z Pomorza od kilku lat. Większość nich funkcjonariusze ze słupskiego Centralnego Biura Śledczego zatrzymali we wrześniu 2005 roku.

Wtedy odzyskano cztery ciągniki rolnicze marki John Deere i New Holland wartości 1,2 miliona złotych. Bandyci nie gardzili też o wiele tańszymi Ursusami.

Aresztowano czterech dzierżawców ogromnych gospodarstw rolnych, którzy zlecali kradzież maszyn innych rolników oraz zajmowali się paserstwem.

Według prokuratury, w rolniczej mafii działali zleceniodawcy kradzieży: bracia Wojciech i Roman B., dzierżawcy ziemi od Agencji Nieruchomości Rolnych w okolicach Słupska, Bytowa, Lęborka i Kartuz, Karol K. - dzierżawca z gminy Czarna Dąbrówka i Andrzej L. z powiatu lęborskiego.

U nich znaleziono ciągniki, które zginęły rolnikom jesienią 2003 roku w gminie Kępice i zimą 2004 roku w Nowym Żytniku pod Sławnem, gdzie wynajęci bandyci wtargnęli na teren gospodarstwa, obezwładnili dozorcę, nałożyli mu worek na głowę, związali sznurkiem i grozili śmiercią.

Śledczy ustalili, że kradzież luksusowych traktorów to była cała operacja logistyczna. Przestępcy napadali na zagrody nocą, transportowali ciągniki dziesiątki kilometrów, później chowali je w stodołach.

Ukradzione maszyny trafiały do gospodarstw zleceniodawców kradzieży lub zajmowali się nimi paserzy. Jeden z traktorów próbowano sprzedać na... aukcji internetowej.
W kradzieże i paserkę na Pomorzu było zamieszanych 18 osób, w Polsce - około 40. Cztery oskarżono o działanie w zorganizowanej grupie przestępczej. Za napady, kradzież mienia znacznej wartości i fałszowanie dokumentów przed sądem odpowiadali rolnicy, bezrobotni, ślusarz, kierowcy, mechanicy samochodowi.

- Kilka wyodrębnionych spraw trafiło do innych sądów w Polsce. Część kolejnych została w Słupsku - mówi Tomasz Walendziak, szef wydziału śledztw Prokuratury Okręgowej. - Niektórzy oskarżeni dobrowolnie poddali się karze.

Np. Marcin S. ujawnił okoliczności popełnienia przestępstw i nazwiska osób zamieszanych w kradzieże i paserkę. Za to dostał nadzwyczajnie złagodzoną karę dwóch lat więzienia.

Teraz słupski Sąd Rejonowy skazał siedmiu oskarżonych: Piotra G. - na 10 lat, Roberta K. - na 7, Wojciecha B. - na 2 i 8 miesięcy, Romana B. - na półtora roku, Andrzeja L. - na 2 i pół, a Karola K. i Janinę B. - na kary w zawieszeniu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza