Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Amerykańskie kontrakty w zasięgu

Sławomir Żabicki
Janusz Józefowicz z Enbudu.
Janusz Józefowicz z Enbudu. Sławomir Żabicki
Enbud jest pierwszą firmą w regionie, która może ubiegać się o kontrakty od amerykańskiego rządu.

Kilka dni temu słupska firma została zarejestrowana w systemie CCR (Central Contractor Registration). Jest to lista firm, które mogą ubiegać się o wykonawstwo lub podwykonawstwo prac zlecanych przez rząd Stanów Zjednoczonych. Enbud liczy na to, że weźmie udział w budowie planowanej tarczy antyrakietowej w Redzikowie.

Procedura, choć skrócona ze względu na to, że firma wzięła udział w specjalnym szkoleniu w Warszawie w ubiegłym roku, trwała kilka miesięcy. Słupska spółka była sprawdzana pod kątem finansowym i organizacyjnym.

To jednak nie koniec. Aby Enbud mógł starać się o kontrakt przy ewentualnej budowie tarczy, firma musi przejść dodatkowe procedury. Tarcza będzie obiektem wojskowym.

Spółka rozpoczęła przygotowania do uruchomienia tzw. kancelarii tajnej. Będzie to wyodrębniona komórka w firmie, której pracownicy będą mogli opracowywać szczegóły prac na podstawie materiałów wojskowych. Kilku pracowników firmy musi przejść odpowiednie szkolenie.

Będą również sprawdzeni, czy można im powierzyć informacje tajne. Ta specjalna komórka będzie gotowa do działania za trzy miesiące.

Zanim to nastąpi, zarząd Enbudu chciałby nawiązać kontakt z głównym wykonawcą tarczy w Polsce - amerykańskim koncernem lotniczym Boeing. Centrala firmy znajduje się w Seattle na zachodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych.

- Zastanawiamy się nad kontaktem z Boeingiem, ale nie jest to łatwe - mówi przedstawiciel zarządu Enbudu Janusz Józefowicz. - Sprawa rozbija się o koszty. Oni nie przyjadą specjalnie do nas w celach gospodarczych, a my nie pojedziemy do nich bo jest to dla nas zbyt duży wydatek.
Decyzja o lokalizacji tarczy antyrakietowej w Polsce to sprawa polityczna. Dopóki rządy Polski i Stanów Zjednoczonych nie dojdą do wspólnego stanowiska, sprawa pozostaje w próżni.

- Dlatego na razie nie wiemy nawet na jaki zakres prac moglibyśmy liczyć - dodaje Józefowicz. - Chcielibyśmy wykonać całą instalację. Możliwe jest jednak, że praca polegałaby tylko na podłączeniu ich do systemu. W grę wchodzi również późniejsza obsługa instalacji.

Zarząd Enbudu liczy jednak na to, że dzięki kontraktowi firma zwiększy swój potencjał i stanie się znaczącym partnerem handlowym dla amerykańskich firm. Firma ma doświadczenie przy realizacji inwestycji międzynarodowych. Enbud brał udział przy budowie polsko-szwedzkiej stacji transformatorowej w Wierzbięcinie koło Słupska. Aktualnie pracownicy firmy pracują przy obsłudze tej stacji na terenie Szwecji.

- Dlatego w związku z tarczą dostrzegamy szansę dla rozwoju firmy - mówi Robert Kujawski, prezes Enbudu. - Mamy doświadczenie w inwestycjach międzynarodowych i chcemy to wykorzystać. Planujemy rozciągnąć działalność poza strefę lokalną, dlatego będziemy starali się o kontrakty realizowane w Europie środkowej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza