Zabrakło Polaków, Flair ściągnął do pracy Nepalczyków

Kij ma dwa końce

Kij ma dwa końce

Janusz Chałubiński, szef Powiatowego Urzędu Pracy w Słupsku

Z jednej strony dobrze się stało, że firma szuka pracowników za granicą. Ta sytuacja spowoduje naturalną konkurencję o miejsca pracy. Z drugiej jednak strony uważam, że zatrudnienie obcokrajowców przyniesie dla firmy tylko krótkotrwały efekt.

Pracownicy z zagranicy nigdy nie będą utożsamiać się z firmą, co jest ważne przy długotrwałym rozwoju.

Nepalczyków sprowadzi wyspecjalizowana firma pośrednicząca z południa Polski. Pracownicy z Azji zostaną do Flair tylko oddelegowani. Pomocny przy załatwieniu sprawy był konsulat RP w New Delhi, stolicy Indii.

W Nepalu Polska nie ma placówek dyplomatycznych. Zgodę wyraził kilka dni temu wojewoda pomorski.

- Od dwóch lat staraliśmy się o możliwość zatrudnienia obcokrajowców - przyznaje Patrick Kaczmarek, prezes Flair Poland. - Wykorzystaliśmy wszystkie możliwości w poszukiwaniu tapicerów z regionu. Z ponad 70 zatrudnionych osób, została połowa.
Sprowadzeni z zagranicy pracownicy to fachowcy. Dziesięciu mężczyzn z wykształceniem i praktyką tapicera.

- Oczywiście będą musieli poznać specyfikę pracy nie tylko w zakładzie, ale w naszym kraju - tłumaczy Patrick Kaczmarek. - Będą też potrzebowali czasu na aklimatyzację. Polska to dla nich odległy kraj, w innej strefie czasowej i klimatycznej. Zupełnie inne są u nas zwyczaje społeczne i kulturowe.

Nepalczycy będą mieszkać w Słupsku w dwu i trzy pokojowych mieszkaniach. Flair zapewni również obcokrajowcom wyżywienie i dojazd do pracy. Azjaci z nowym pracodawcą porozumiewać się będą w języku angielskim.

Nowi tapicerzy będą zarabiać około 10 proc. mniej niż ich polscy odpowiednicy. Szczegóły jednak nie są znane, ponieważ Flair nie będzie płacić obcokrajowcom bezpośrednio. Pensje wypłacać im będzie firma pośrednicząca, która zawarła umowę ze spółką meblową z Kobylnicy.

Nepalczycy mają pracować we Flair rok. Zarząd firmy nie chce się zadeklarować, czy obcokrajowców będzie więcej.

- To jest pewnego rodzaju eksperyment - dodaje Patrick Kaczmarek. - Lepszym rozwiązaniem byłoby zatrudnienie osób z regionu. Niestety nie możemy takich znaleźć, a firma musi się rozwijać. Na pewno obcokrajowcy nie odbiorą nikomu miejsc pracy. Oni przyjeżdżają do nas, aby te miejsca utrzymać.
Najbliżej nieba

Nepal to niewielki kraj u podnóża Himalajów wciśnięty między Indie i Chiny. Na granicy Nepalu i Chin znajduje się najwyższy szczyt ziemi Mount Everest (8850 m n.p.m.). Kraj zamieszkiwany jest przez 28 mln ludzi. Stolicą jest Katmandu. Prawie 90 proc. obywateli utrzymuje się z rolnictwa. Walutą kraju jest 1 rupia nepalska. Około 27 rupii to 1 zł polski. Średnia pensja to równowartość około 100 zł.