Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezydent: Granice Słupska trzeba poszerzyć

Zbigniew Marecki
Słupsk, ulica Wojska Polskiego wczoraj w południe.
Słupsk, ulica Wojska Polskiego wczoraj w południe. Justyna Wawak
Maciej Kobyliński, prezydent Słupska otwarcie mówi, że sąsiadujące z miastem gminy wiejskie rozwijają się kosztem aglomeracji.

Komentarz dnia

Komentarz dnia

Ambicje bez wędki

Zbigniew Marecki
[email protected]

Władze miejskie Słupska patrzą na hipermarkety powstające w Kobylnicy, park wodny wznoszony w Redzikowie czy rozrastające się osiedle domków w Siemianicach. To m.in. dlatego wraca pomysł poszerzenia granic miasta. Zresztą nie tylko w Słupsku, bo w podobny sposób chcą się rozwijać inne miasta. Nie zapominajmy jednak, że miasto, które potrzebuje nowej przestrzeni, musi przedstawiać nie tylko swoje oczekiwania, ale i przekonującą ofertę. Na razie wiemy o niej niewiele, lub zgoła nic. Trudno więc liczyć na radosne poparcie zainteresowanych. Na puste słowa nikt się nie chwyci.

Nie wyklucza przeprowadzenia konsultacji społecznych w sprawie przesunięcia granic Słupska.

To nie nie pierwsza inicjatywa prezydenta Kobylińskiego w tej kwestii, a raczej powrót do starej koncepcji. Przy okazji poprzedniej dyskusji, proponował nawet w żartach wójtowi Kobylnicy funkcję wiceprezydenta w zamian za zgodę na przyłączenie tej miejscowości do Słupska. Ostatnio pomysł rozszerzenia granic miasta odżył.

- Jestem przeciwnikiem gmin-obwarzanków, które rozwijają się kosztem miasta - powiedział nam w piątek prezydent Kobyliński, zapytany wprost, czy to prawda, że wraca do tematu. - Sąsiaduję z gminami, z którymi trudno się współpracuje. Zwłaszcza gmina Słupsk ma nastawienie roszczeniowe.

Nie godzi się np. na wspólne przedsięwzięcia, które proponowałem. Tymczasem nawet urząd gminy ma siedzibę w Słupsku. Gdyby odebrać tej gminie miejscowości bezpośrednio sąsiadujące z miastem, to niewiele by z niej zostało. Kobylnica jest w podobnej sytuacji, ale z nią łatwiej się porozumieć.

Niestety, aby wchłonąć przyległe gminy, muszą się na to zgodzić ich rady. To zadanie z pogranicza niemożliwych do zrealizowania. Kobyliński nie ukrywa, że prowadzi rozmowy na ten temat. W grę wchodzi nawet inicjatywa ze strony Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji.

- Prezydent wspomniał o tym na jednej z komisji, ale dyskusji na ten temat nie było - mówi z kolei Zdzisław Sołowin, przewodniczący Rady Miejskiej. - Byłbym za poszerzeniem granic. Żyjemy w bardzo gęsto zaludnionym mieście. Ale uważam, że nie ma na to szans, bo nie zgodzą się na to mieszkańcy Kobylnicy czy Siemianic.

To sfera pobożnych życzeń. - Pan prezydent jest bardzo szybki. Czy chce być już ojcem całego regionu? - pyta retorycznie Leszek Kuliński, wójt Kobylnicy. - My się z władzami Słupska rozliczamy. Płacimy za usługi komunikacyjne MZK, pokrywamy koszty pobytu naszych dzieci w miejskich przedszkolach oraz uczestniczymy we wspólnym programie kanalizacyjnym. Nie sądzę jednak, aby mieszkańcy Kobylnicy chcieli stać się słupszczanami.

Według Mariusza Chmiela, wójta gminy Słupsk, miejscowości sąsiadujące z miastem nie rozwijają się kosztem Słupska, ale dlatego, że są najważniejszymi w swojej małej gminie. - Gdyby Siemianice znalazły się w granicach miasta, skończyłyby się inwestycje, bo w centrum byłoby zawsze więcej potrzeb - przekonuje wójt Chmiel.
Dyskusja

Prezydent Słupska poruszył ważki, i być może wkrótce bardzo palący dla miasta problem. Na razie być może jest to tylko problem Słupska. Ale czy rzeczywiście sąsiednie gminy, a zwłaszcza takie miejscowości jak Kobylnica czy Siemianice byłyby tylko stratne na tej koncepcji? W kolejnych wydaniach "Głosu" zajmiemy się tą kwestią. Jutro napiszemy, jak poszerzały się inne miasta.

Serdecznie zapraszamy też do dyskusji: specjalistów, samorządowców, polityków i oczywiście naszych czytelników. Czekamy na listy do redakcji (Słupsk, ul. Henryka Pobożnego 19, e-mail: [email protected].).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza