Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wczesną wiosną wirusy atakują najmłodszych

Kamil Nagórek
Magdalena i Nikola Koperkiewicz.
Magdalena i Nikola Koperkiewicz. Kamil Nagórek
Słupskie przychodnie dziecięce pękają w szwach. Wszystkiemu winna pogoda, która zmienia się jak w kalejdoskopie.

Każdego dnia pediatrzy przyjmują po kilkudziesięciu małych pacjentów. Katar, kaszel, brak apetytu i ogólne przemęczenie - to najczęstsze dolegliwości, na które skarżą się mali pacjenci słupskich przychodni.

- Codziennie przyjmujemy około 50 dzieci. Rekord padł zaraz po świętach, kiedy to jednego dnia przez przychodnię przewinęło się ponad 300 osób - mówi Barbara Błasiak, lekarz pediatra z przychodni dziecięcej przy ul. 11 Listopada w Słupsku.

U dzieci, które w ostatnich dniach odwiedziły lekarzy najczęściej stwierdza się najróżniejsze infekcje górnych dróg oddechowych. Od zwykłego przeziębienia, poprzez zapalenie krtani i oskrzeli, po anginę i grypę.

- Przeziębić dziecko może się właściwie wszędzie, na spacerze, w domu przy otwartym oknie, a nawet w przedszkolu. Często właśnie tam o infekcję jest najłatwiej, bo po prostu jedno dziecko zaraża się od drugiego - mówi doktor Barbara Błasiak.

Słupskie przedszkola i żłobki doskonale zdają sobie z tego sprawę. Dlatego gdy tylko któreś z dzieci zaczyna chorować, personel od razu powiadamia rodziców, którzy zabierają pociechę do domu. Dzięki temu ryzyko rozprzestrzenienia się groźnych wirusów znacznie się zmniejsza.

Kilkuletnia Nikola Koperkiewicz, którą spotkaliśmy w poczekalni przychodni dziecięcej przy ul. Wojska Polskiego już trzeci dzień męczy się z kaszlem i nieustającym katarem. - I tak jest na okrągło. Ledwo córka wyleczy się z jednego przeziębienia, a za kilka dni już łapie następne - mówi Magdalena Koperkiewicz, mama dziewczynki.

Zdaniem specjalistów, główny powód większej liczby zachorowań wśród dzieci to zmienna o tej porze roku pogoda. Pojawiające się na przemian słońce, deszcz, śnieg i zimy wiatr potrafią skutecznie osłabić wrażliwy dziecięcy organizm. Lekarze uspokajają jednak, że nie ma powodów do paniki, bo w prosty sposób można uchronić dziecko przed niepożądaną infekcją.

- W większości przypadków wystarczy podawanie maluchowi witamin i dobre odżywianie, a więc przede wszystkim dużo owoców w posiłkach - mówi dr Barbara Błasiak. - Nie trzeba wcale od razu, przy każdym katarze, biegać z dzieckiem do lekarza. Domowymi sposobami też można skutecznie poradzić sobie z lekkim przeziębieniem. Według mnie, jedna z najlepszych recept na leczenie infekcji to cytryna, malina i pierzyna - dodaje pediatra ze Słupska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza