Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Biznesmeni chcą większego Słupska

Zbigniew Marecki
Słupska Specjalna Strefa Ekonomiczna tuż przy granicy Słupska.
Słupska Specjalna Strefa Ekonomiczna tuż przy granicy Słupska. Fot. Krzysztof Tomasik
Słupscy przedsiębiorcy chcieliby powiększenia miasta. Ci, którzy działają w okolicznych gminach, podkreślają zalety takiego rozwiązania.

Prowadzona na naszych łamach dyskusja o poszerzeniu miasta, którą wywołał prezydent Maciej Kobyliński, zapowiadając rozpoczęcie formalnych starań w tej sprawie, spowodowała spore poruszenie w różnych środowiskach w mieście i powiecie. Również wśród przedsiębiorców.

- Im większe miasto, tym prężniejszy ośrodek. Dlatego jesteśmy za powiększeniem miasta - przekonuje Jerzy Gierzyński, prezes Słupskiej Izby Przemysłowo-Handlowej. Według niego Słupsk odczuwa skutki błędnych decyzji z końca lat osiemdziesiątych minionego wieku, kiedy następował proces komunalizacji gruntów państwowych. - Zamiast tworzyć duże miasto, poszliśmy w kierunku podziałów na małe gminy. To dotyczy nie tylko Słupska, bo podobny proces zaszedł w Ustce, gdzie oddzielono miasto od gminy wiejskiej. To teraz powoduje, że powstają rozmaite problemy na styku różnych samorządów. Widać to choćby na przykładzie prób przebudowy ulicy Profesora Poznańskiego czy budowy szynobusu ze Słupska do Ustki - przekonuje Gierzyński.

Według niego Słupsk ma jeszcze sporo terenów do zagospodarowania, ale miasta z większą powierzchnią przyciągają większych inwestorów. Wtedy też można przygotowywać zróżnicowaną infrastrukturę.

Z kolei Mirosław Kamiński, prezes Pomorskiej Agencji Rozwoju Regionalnego, która zarządza Słupską Specjalną Strefą Ekonomiczną, już tak radykalny nie jest.
- Wprost nie odpowiem, bo do tej pory nad tym problemem się nie zastanawiałem, choć wiem, że dyskusja trwa - powiedział zapytany o swoje zdanie. Być może zdecydował się na taki unik, bo musi współpracować zarówno z władzami Słupska, jak i otaczających go gmin. Jedno jest pewne: Kamiński na razie skupia uwagę na walce o ewentualne ściągnięcie do naszego regionu dużego inwestora.

- Teraz jest dobra ku temu okazja. Prężny inwestor mógłby być argumentem wskazującym, że tarcza antyrakietowa nie odstrasza biznesu. Na tym powinni się skupić samorządowcy i lokalni politycy - uważa.
Dyskusja
Prezydent Słupska poruszył na naszych łamach ważki i być może wkrótce bardzo palący dla miasta problem. Na razie być może jest to tylko problem Słupska. Ale czy rzeczywiście sąsiednie gminy, a zwłaszcza takie miejscowości jak Kobylnica czy Siemianice, byłyby tylko stratne na tej koncepcji? Będziemy zajmować się tą sprawą. Dzisiaj napisaliśmy, co o planach prezydenta Kobylińskiego sądzą przedsiębiorcy ze Słupska i okolic. Wcześniej przedstawiliśmy opinie polityków i ekspertów oraz mieszkańców. Serdecznie zapraszamy też do dyskusji: specjalistów, samorządowców, polityków i oczywiście naszych czytelników. Czekamy na listy do redakcji (Słupsk, ul. Henryka Pobożnego 19, e-mail: [email protected]).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza