Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Słupska drogówka w kolizji z prawem

Bogumiła Rzeczkowska
Kolizja na ulicy Grunwaldzkiej w Słupsku.
Kolizja na ulicy Grunwaldzkiej w Słupsku. Krzysztof Tomasik
Słupska policja drogowa w czasie kontroli kierowców lub przy okazji kolizji sprawdza pochodzenie telefonów komórkowych.

- To przekroczenie uprawnień - twierdzą prawnicy. - A jak skutecznie łapać złodziei telefonów? - pyta policja.

- Niedawno byłam uczestnikiem kolizji drogowej - opowiada Barbara K. z Ustki. - Na światłach na ul. Szczecińskiej stuknęły się trzy samochody. Ja z drugim poszkodowanym i sprawcą wezwaliśmy policję, by sprawę załatwić obiektywnie. Funkcjonariusze przyjechali, spisali protokół i... poprosili nas o telefony komórkowe.

Powiedzieli, że mają takie polecenie, sprawdzać kod IMEI, bo komórki mogą być kradzione. Co ciekawe, jako kierowca w alkomat dmuchać nie musiałam.
Komóreczki do kontroli

- Nie wydawałem takiego polecenia, ale policjanci proszą o telefony do sprawdzenia - przyznaje Marek Komodołowicz, szef słupskiej drogówki. - Przecież każdy okradziony człowiek chciałby odzyskać swój telefon. Poza tym nawet w autoryzowanych salonach i komisach można kupić kradzioną komórkę.

Sprawdzamy więc dla bezpieczeństwa ludzi i nie naruszamy praw obywatelskich.
Szef drogówki zapewnia, że gdy ktoś odmówi, policjant nie będzie grzebał w jego rzeczach. Nie wie jednak, ile telefonów policja odzyskała w ten sposób, bo nie ma statystyki.

Niech będą podejrzane garnki

- To nie jest zgodne z prawem, bo to rodzaj przeszukania. A do niego może dojść tylko wtedy, gdy istnieje uzasadnione podejrzenie, że przedmiot pochodzi z kradzieży lub paserstwa - nie ma wątpliwości słupski mecenas Artur Ziąbka. - Rozporządzenie ministra spraw wewnętrznych i administracji o kontroli drogowej wyraźnie mówi, co policja powinna robić. Żądanie telefonu komórkowego do sprawdzenia to przekroczenie uprawnień.

Według adwokata, podobnie jest w czasie przeszukania mieszkania, gdy policja przychodzi z nakazem w określonej sprawie, ale zawsze dodatkowo sprawdza oprogramowanie w komputerze. - Równie dobrze może przy okazji zbadać, czy meble, obrazy lub garnki nie pochodzą z kradzieży - mówi adwokat.

Trup bez nakazu

Maria Pawłyna, słupski prokurator rejonowy, potwierdza, że aby sprawdzić źródło pochodzenia telefonu policja musi mieć uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa. - Po kolizji na pewno policjanci mają prawo sprawdzić dokumenty samochodów, trzeźwość kierowców czy obecność w ich organizmach narkotyków. Telefony nie - ocenia szefowa prokuratury. Jednak łagodniej patrzy na wykrywanie przy okazji spraw nielegalnego oprogramowania komputerowego.

- Gdy funkcjonariusze wchodzą do mieszkania, bo podejrzewają, że są w nim rzeczy z kradzieży, a okazuje się, że leży tam trup, to co? - pyta Maria Pawłyna. - Mają zająć się kradzieżą, a trupa zostawić, bo nie mają na niego nakazu?
Kod IMEI

IMEI to indywidualny numer identyfikacyjny telefonu komórkowego. W przypadku kradzieży właściciel, podając IMEI, może zlecić operatorowi sieci zablokowanie i uniemożliwienie złodziejowi korzystania z telefonu nawet po zmianie karty SIM. Numer IMEI zawiera m.in. kody homologacji, montażu i producenta. IMEI jest widoczny w środku telefonu oraz na opakowaniu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza