Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Woda zalała ulicę Słoneczną w Słupsku

Monika Zacharzewska
Wioletta Gliniecka przy zalanej ulicy Słonecznej.
Wioletta Gliniecka przy zalanej ulicy Słonecznej. Krzysztof Tomasik
- Woda przybierała z minuty na minutę - mówi Wioletta Gliniecka, asystentka szefa zakładu samochodowego przy ul. Słonecznej w Słupsku.

Wczoraj w południe wylała woda z kanału melioracyjnego, bo na pobliskiej budowie robotnicy zbyt szybko opróżniali swoje zbiorniki.

Płytki i wąski kanał melioracyjny wzdłuż ulicy Słonecznej nagle zamienił się w rwącą rzekę. Woda wypływała z brzegów i zalewała leżące przy jezdni posesje. Wdarła się m.in do Sydkraftu i na teren warsztatu Autoelektronik.

- Leciała strumieniem. Zaczęliśmy ratować klimatyzator, duży komputer z danymi, który stoi na posadzce i samochody naszych klientów - opowiada Wioletta Gliniecka, pracownica warsztatu. - Potem zaczęliśmy układać wał z opon, żeby więcej wody nie wdarło się, a i tak zalało nam garaże i kanały mechaników. Nawet nie zauważyłam, że nogi i buty mam całkiem mokre. Trzeba było ratować firmę.

- Nie wiem co ucierpiało, najpierw musimy uporać się ze sprzątaniem. Strażacy wypompowali wodę - opowiada zdenerwowany Jarosław Ryba, szef zakładu.
Woda na posesjach pojawiła się, bo na pobliskiej budowie robotnicy opróżniali zbiorniki z czysta wodą. - Na szczęście operator koparki był na tyle przytomny, że szybko zakopał przepust aby dalej woda się nie wylewała - mówi dyżurny słupskiej straży pożarnej. - My tylko wypompowaliśmy wodę z jezdni i zalanych budynków. Na miejscu pojawiły się też służby Wodociągów.

- To nie nasza infrastruktura - mówi Przemysław Lipski, rzecznik prasowy Wodociągów. - To stało się na terenie jakiejś budowy. Budowlańcy spuszczali do rowu za dużo wody na raz.

Kierownik budowy na szczęście też zachował zimną krew. - Szybko przybiegł i zaoferował pomoc w sprzątaniu posesji. Sam był bardzo zdenerwowany - przyznaje Ryba. - Teraz muszę ocenić straty spowodowane przez zalanie. Potem zastanowię się co robić dalej i czy domagać się odszkodowania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza