Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Coraz więcej chętnych do szkół niepublicznych

Magdalena Olechnowicz
Sara Zwolska, uczennica II klasy Społecznej Szkoły Podstawowej STO w Słupsku.
Sara Zwolska, uczennica II klasy Społecznej Szkoły Podstawowej STO w Słupsku. Fot. Krzysztof Tomasik
Nie ma już miejsc w jedynej słupskiej niepublicznej szkole podstawowej. Rodzice zapisują nawet dwulatki.

Liczba dnia

Liczba dnia

400 złotych miesięcznie przez 12 miesięcy w roku płacą rodzice uczniów Społecznej Szkoły Podstawowej STO w Słupsku.

W trosce o bezpieczeństwo coraz częściej wybierają szkoły prywatne, nawet gdyby trzeba za nie słono płacić.

Adaś Hec we wrześniu pójdzie do szkoły. Rodzice wybrali dla niego I Społeczną Szkołę Podstawową STO w Słupsku.

- Plusy tej szkoły to duży wybór zajęć dodatkowych, mała liczebność klas, bezpieczeństwo, indywidualne podejście do dziecka i stołówka na miejscu. Jedynym minusem jest wysokość opłaty, ale zważywszy na oferowaną usługę nie jest to absolutnie cena wygórowana. Dzięki urozmaiconej ofercie edukacyjnej nie będzie potrzeby posyłania dziecka na zajęcia pozaszkolne, które przecież też nie są tanie - na przykład angielski. Decyzję podjęliśmy po zasięgnięciu opinii kilku znajomych, których dzieci tam się uczą i którzy są tą szkołą zachwyceni - mówi Iza Hec, mama Adasia. Do szkoły rodzice zapisali też młodszą siostrę Adasia. Ania pójdzie do szkoły dopiero za rok, ale jej klasa jest już skompletowana.

- W tym roku po raz pierwszy będą dwie równoległe pierwsze klasy. W przyszłym roku również, bo zakładamy, że do szkoły pójdą też sześciolatki. Jedna klasa to będą dzieci z rocznika 2002, a druga z 2003. W obu klasach mamy już po 22 dzieci, a przyjąć możemy tylko 16. Reszta jest na listach rezerwowych - mówi Grażyna Kondziela, sekretarka w Społecznej Szkole Podstawowej STO w Słupsku.

Do niepublicznej podstawówki zapisane są już nawet dwu- i trzylatki. - Przeważnie jest to rodzeństwo naszych obecnych uczniów - dodaje Kondziela.

Ogromną popularnością cieszą się też prywatne gimnazja.
- Rodzice szukają bezpiecznego miejsca dla swoich dzieci. Zwłaszcza w trudnym wieku dojrzewania. Wychowujemy w duchu katolickim, stąd też rodzice często przyprowadzają do nas dzieci trudne - z rodzin zastępczych czy rozbitych. Po prostu szukają pomocy w wychowaniu - mówi Lucyna Kwiatkowska, dyrektor Katolickiego Gimnazjum i Liceum im. św. Marka w Słupsku.

Podobnie twierdzi Gabriela Jonik, dyrektor Społecznego Liceum Ogólnokształcącego i Gimnazjum im. Zjednoczonej Europy. - W tym roku, po długiej przerwie znów utworzymy dwie równoległe I klasy gimnazjum. Często jest tak, że rodzice zapisują do nas dzieci tylko na czas gimnazjum, aby pomóc dzieciom przetrwać bezpiecznie ten trudny wiek dojrzewania.

Niepubliczne szkoły średnie cieszą sie mniejszym powodzeniem. Młodzież częściej sama wybiera publiczne licea o wysokim poziomie nauczania.

Nasz komentarz
Ucieczka od agresji

Do niedawna myślałam, że posłanie dziecka do płatnej szkoły to snobizm. Dziś uważam, że to ucieczka przed przemocą i agresją w szkole. Decydują się na nią przede wszystkim rodzice dzieci wrażliwych, które w tłumie czują się zagrożone. No i rodzice, których na to stać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza