Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koniec roku szkolnego kosztowny dla rodziców

Fot. Łukasz Capar
Zestaw biżuterii często wybierany jak prezent dla nauczycieli.
Zestaw biżuterii często wybierany jak prezent dla nauczycieli. Fot. Łukasz Capar
Oficjalnie wystarczą kwiatki, laurki i bombonierki. Nieoficjalnie droższe upominki są mile widziane.

Nauczyciele często dostają od swoich podopiecznych coś więcej niż tylko słowa uznania i wyrazy wdzięczności.

Wraz z końcem roku szkolnego w wielu szkołach trwa gorączkowe wybieranie upominków dla nauczycieli. W niektórych placówkach już nawet w maju organizuje się składki na najróżniejsze prezenty dla pedagogów.

Stawki są różne - od 5 zł w szkołach publicznych, do nawet 50 zł w prywatnych. Wszystko zależy od zamożności uczniów. A raczej grubości portfeli ich rodziców, bo to najczęściej oni właśnie organizują zbiórki i wybierają prezenty dla nauczycieli. Często towarzyszy temu swoiste badanie rynku.

- Warto dowiedzieć się co wychowawca lubi, żeby wybrać prezent, z którego naprawdę będzie się cieszył - mówi pani Anna (nazwisko do wiadomości redakcji).
Nie wszyscy rodzice jednak uważają, że nauczycielom należy się jakiś prezent na koniec roku.

- Najwyższy czas z tym skończyć - stanowczo stwierdza jedna z matek, która przyszła do naszej redakcji. - Nie chodzi tylko o pieniądze, ale głównie o to, czego dzieci się w ten sposób uczą. Jak od najmłodszych lat wpajać się im będzie, że wypada dać prezent, to później przez całe życie będą szły z takim przekonaniem.

Jednak nawet ci którzy są przeciwni takim formom wdzięczności i tak biorą w nich udział. Najczęściej dla świętego spokoju.
- A niby co mam innego zrobić - pyta pani Janina (nazwisko do wiad. red.), matka gimnazjalisty - Jak cała klasa składa się na prezent, a moje dziecko nie da, to mi później będą je palcami wytykali. Nauczyciele też powinni się zastanowić czy postępują etycznie przyjmując drogie prezenty.

Okazuje się, że oprócz tradycyjnej wiązanki kwiatów nauczyciele często dostają np. biżuterię.

- Mamy nawet gotowe zestawy. Srebrny łańcuszek, bransoleta i kolczyki - mówi Jerzy Kosiński, z pracowni złotniczo - jubilerskiej w Słupsku - Przed końcem roku szkolnego zawsze schodzą jak ciepłe bułeczki.

Co ciekawe, większość nauczycieli, z którymi rozmawialiśmy twierdzi, że czasy wyszukanych składkowych prezentów od uczniów już dawno należą do przeszłości
- Nauczyciele są bardzo wyczuleni na te sprawy i większość z nich nie przyjmie od ucznia nic poza kwiatami czy drobnym upominkiem w postaci na przykład książki - twierdzi Jolanta Wiśniewska, dyrektor Gimnazjum nr 2 w Słupsku -
Podobnie uważa Hubert Gendig, nauczyciel j.polskiego w słupskiej Szkole Podstawowej nr 3.

- Jeśli uczniowie chcą mi podziękować za pracę, to osobiście wolałbym żeby przygotowali na przykłąd jakieś przedstawienie - mówi pedagog - Poza kwiatami wszelkie inne prezenty uważam za niedopuszczalne i uczniowie o tym wiedzą, bo mówię im o tym przed końcem roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza